Para niemieckich turystów odwiedzających Nauplion na Peloponezie złożyła wizytę burmistrzowi i wpłaciła do kasy miejskiej 875 euro, oświadczając: - To przypadająca na nas część reparacji wojennych, które należą się Grekom za okres nazistowskiej okupacji.
Wpłaconą kwotę, która - jak obliczyli - stanowi przypadającą na nich część niemieckiego długu z tytułu reparacji wojennych podzielonego na 80 milionów obywateli Niemiec, przeznaczono na organizację społeczną "Portal kultury" funkcjonującą w Nauplionie, jednym z najstarszych miast Grecji - podały w czwartek greckie media. - Wstyd nam za nasz rząd, za arogancję naszego rządu i niektórych naszych rodaków wobec Grecji - oświadczyła dwójka turystów z Niemiec w rozmowie z lokalnymi mediami, dodając, że chcieli uczynić symboliczny gest i zwrócić pieniądze, które są winni Grekom.
Grecy nie odpuszczą?
Grecki parlament postanowił ostatnio powołać nową komisję złożoną z przedstawicieli wszystkich partii politycznych, aby domagać się od Niemiec odszkodowań wojennych oraz zwrotu kontrybucji narzuconej Grekom w formie przymusowej pożyczki, jak również zwrotu dzieł sztuki zagrabionych w czasie okupacji. Rząd grecki chce, aby Niemcy wypłaciły indywidualne odszkodowania ofiarom wojny, pokryły straty spowodowane zniszczeniami wojennymi oraz dokonały zwrotu kwot zawłaszczonych przez Trzecią Rzeszę w formie kontrybucji wojennych. Wysokość przymusowej pożyczki, której Niemcy nigdy Grekom nie oddały, szacowana jest dziś na 7-11 miliardów euro. Nie jest to nowa rewindykacja, ponieważ żaden grecki rząd, niezależnie do orientacji politycznej, nie zrezygnował dotąd z dochodzenia od Niemiec tych należności.
Autor: mn//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu