W Niemczech maszyniści pociągów pasażerskich przyłączyli się o godz. 2 w nocy w środę do bezterminowego strajku ogłoszonego przez związek zawodowy GDL. Pociągi towarowe nie kursują już od godz. 15 we wtorek. Trwają rozmowy związkowców z dyrekcją Deutsche Bahn.
W związku z akcją protestacyjną z rozkładu skreślono dwie trzecie połączeń dalekobieżnych i od 40 do 85 proc. połączeń podmiejskich. Niemieckie koleje opracowały awaryjny rozkład jazdy. Informacje dla pasażerów dostępne są na ich stronie internetowej.
"Nie zrobiła żadnego wrażenia"
Obecny protest jest dziewiątą z kolei akcją strajkową podczas trwających od września negocjacji o nowej umowie zbiorowej. Poprzedni sześciodniowy strajk zakończył się 10 maja. Szef związku zawodowego GDL Claus Weselsky zapowiedział, że obecna akcja będzie jeszcze dłuższa, ponieważ poprzednia "nie zrobiła żadnego wrażenia na pracodawcy". W przeciwieństwie do poprzednich akcji związkowcy nie podali terminu zakończenia strajku. - Poinformujemy o tym z 48-godzinnym wyprzedzeniem - oświadczył Weselsky. Przedstawiciele związku i Deutsche Bahn (DB) spotkali się we wtorek we Frankfurcie nad Menem na rozmowach ostatniej szansy. W spotkaniu uczestniczył renomowany specjalista prawa pracy Klaus Bepler. Rozmowy są kontynuowane w środę - podały niemieckie media.
Postulaty
Związek GDL domaga się m.in. podwyżki płac o 5 proc. i skrócenia tygodniowego czasu pracy o godzinę. Powodem konfliktu są jednak nie tylko kwestie płacowe, lecz także rywalizacja pomiędzy GDL a znacznie większym związkiem zawodowym w branży kolejowej EVG. GDL chce reprezentować wobec DB nie tylko maszynistów, ale i inne grupy zawodowe zatrudnione na kolei, między innymi konduktorów, na co nie zgadza się dyrekcja Deutsche Bahn. GDL zarzuca dyrekcji DB, że przeciąga negocjacje, czekając na uchwalenie przez parlament nowej ustawy, która ograniczy prawa małych związków zawodowych. Umowa zbiorowa wynegocjowana z największym związkiem zawodowym w danym przedsiębiorstwie ma obowiązywać wszystkich pracowników. Parlament ma przyjąć ustawę w najbliższy piątek. Przewodniczący centrali niemieckich związków zawodowych DGB Reiner Hoffmann skrytykował związkowców z GDL. - Weselsky posunął się za daleko - powiedział Hoffmann. Jego zdaniem Weselsky "instrumentalizuje pasażerów" przeciwko planowanej ustawie.
Inni też strajkują
DB przewożą każdego dnia 5,5 mln pasażerów i 607 tys. ton ładunków w samej Republice Federalnej Niemiec; są jednak też ważną częścią połączeń między wschodem a zachodem i południem a północą Europy. Niemiecka gospodarka szacuje straty w wyniku strajku na 100 mln euro dziennie. Ograniczenia w komunikacji kolejowej odczuwają szczególnie przemysł chemiczny, motoryzacyjny i producenci stali. Oprócz maszynistów w tym tygodniu w Niemczech strajkują także przedszkolanki oraz pracownicy poczty dostarczający paczki.
Autor: mb / Źródło: PAP