Spór Tajwanu i Chin. Poszło o popularne owoce

Tajwan zagroził, że zaskarży Chiny do Światowej Organizacji Handlu po tym, gdy Pekin ogłosił że zawiesi import cukrowych jabłek i jabłek woskowych z wyspy. Jak tłumaczą władze Państwa Środka, decyzja ma związek z obawami o znajdujące się w produktach pestycydy insekty.

"Stosunki między Taipei a Pekinem są najgorsze od dziesięcioleci, a Chiny zwiększają polityczną i militarną presję na wyspę" - zauważa Reuters.

Spór o owoce

Chińska administracja celna poinformowała, że ​​wielokrotnie wykrywała szkodniki w jabłkach cukrowych oraz jabłkach woskowych z Tajwanu. Poprosiła swój oddział w prowincji Guangdong o wstrzymanie przyjmowania tych produktów od poniedziałku.

Minister Rolnictwa Tajwanu Chen Chi-chung stwierdził, że Chiny postąpiły niesprawiedliwie, nie dostarczając dowodów naukowych na obecność szkodników w owocach.

- Nie możemy tego zaakceptować – powiedział Chen dziennikarzom w Taipei. Podkreślał, że ministerstwo o decyzji dowiedziało się dopiero o 9 rano w niedzielę lokalnego czasu.

- Tajwan zagroził Chinom, że zaskarży kraj do Światowej Organizacji Handlu, jeśli Pekin nie przedstawi satysfakcjonującego rozwiązania sporu w ramach istniejących umów przed 30 września - dodał.

Jabłka cukrowe i woskowe są specjalnością Tajwanu i jednym z ważnych towarów eksportowych, chociaż znaczna część z nich jest spożywana w kraju. Tamtejsi rolnicy słyną też z uprawy mango.

To już drugi raz w tym roku, gdy Chiny wstrzymały import owoców z Tajwanu.

Zobacz także: