Rzecznik rządu Niemiec Steffen Seibert odmówił w piątek oceny propozycji przekazanych przez władze Grecji, tłumacząc, że są one obecnie przedmiotem analizy; nowy program musi jednak wybiegać znacznie dalej, niż propozycje odrzucone przez Ateny w końcu czerwca.
- Rząd Niemiec przyjął do wiadomości fakt przekazania przez Grecję wczoraj wieczorem zgodnie z zapowiedzią i w terminie listy z propozycjami - powiedział Seibert dziennikarzom w Berlinie.
Wspólna analiza
Propozycje są analizowane przez trzy instytucje (EBC, MFW, KE), a w sobotę zajmą się nimi ministrowie finansów strefy euro - wyjaśnił rzecznik. Jak zastrzegł, niemiecki rząd nie może na razie merytorycznie ocenić greckich propozycji. Musimy zaczekać na zalecenia trzech instytucji - podkreślił rzecznik kanclerz Angeli Merkel. Eurogrupa oraz Komisja Europejska otrzymały w czwartek wieczorem nowe greckie propozycje w sprawie reform niezbędnych do otrzymania przez Ateny kolejnego pakietu pomocowego. Seibert przypomniał warunki postawione przez kanclerz Merkel po szczycie eurolandu we wtorek w Brukseli. - Drugi program pomocowy wygasł i nie istnieje - stwierdził. - Potrzebujemy nowego kilkuletniego programu, który - jeśli chodzi o wymagania i warunki - będzie szedł o wiele dalej niż program dyskutowany w czerwcu - powiedział Seibert. Jak dodał, poprzedni program dotyczył okresu do listopada, a nowy program ma obowiązywać do 2018 roku.
Poważne kroki
Jeśli rząd grecki "poważnie i solidnie" przedstawi kroki, które zamierza podjąć, by wkroczyć na drogę reform, to rząd niemiecki będzie mógł wystąpić do Bundestagu o udzielenie mandatu na podjęcie negocjacji - wyjaśnił Seibert. Pytany o pozytywne reakcje Francji na greckie propozycje, Seibert odparł, że "każdy rząd pracuje we właściwym dla siebie tempie". Przypomniał, że zgodnie z ustaleniami, pierwszą ocenę mają dać trzy instytucje. - Nie widzę żadnych różnic między stanowiskami Berlina i Paryża - podkreślił. Seibert poinformował, że Merkel będzie towarzyszył w niedzielę w Brukseli minister finansów Wolfgang Schaeuble. Rzecznik powtórzył, że dla Berlina "klasyczny haircut", czyli umorzenie greckiego długu "nie wchodzi w rachubę". W czwartek wieczorem Grecja przesłała kredytodawcom propozycje reform, które miałyby być podstawą do rozmów o trzecim programie pomocowym dla tego kraju o wartości 53,5 mld euro na trzy lata. Pieniądze mają pochodzić z Europejskiego Mechanizmu Stabilności (EMS). W zamian Ateny zaproponowały m.in. podwyżkę podatku VAT, reformę emerytur i administracji publicznej.
Autor: mn / Źródło: PAP