Rząd Wielkiej Brytanii poinformował, że zablokował sprzedaż 12 złóż gazu i ropy naftowej na Morzu Północnym, rosyjskiemu oligarsze Michaiłowi Fridmanowi. Stawia to pod znakiem zapytania finalizację transakcji między Rosjanami a niemieckim RWE.
Brytyjskie ministerstwo energii zdecydowanie sprzeciwiło się transakcji w "obecnej formie", poinformowała BBC.
Złoża na Morzu Północnym są własnością firmy RWE Dea, której sprzedaż miała się sfinalizować w najbliższych dniach. Niemiecką spółkę miał zakupić holding LetterOne, kontrolowanej przez rosyjskiego oligarchę Michaiła Fridmana.
Pomimo, że LetterOne nie znajduje się na liście sankcji nałożonych przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone, to rząd Wielkiej Brytanii wprost wskazał, że istnieją obawy o ich rozszerzenie także na rosyjski holding. W konsekwencji, mogłoby to zakłócić eksploatację złóż na Morzu Północnym, tworząc zagrożenia dla środowiska naturalnego i zdrowia ludzi.
Jak poinformowało jednak RWE - w odpowiedzi na działania brytyjskiego rządu - sprzedaż podlegającej jej spółki może dokonać się zgodnie z planem i to już w tym tygodniu. Dodatkowo Michaił Fridman zagroził wystąpieniem na drogę sądową przeciwko rządowi Wielkiej Brytanii, ze względu na próby zablokowania transakcji.
Całość ma kosztować rosyjskiego oligarchę blisko 5 mld euro.
Ważny gracz
RWE Dea zajmuje się wydobyciem gazu i ropy m.in. Niemczech, Wielkiej Brytanii, Norwegii i Egipcie. Ma ponadto na terenie Niemiec podziemne zbiorniki na gaz. W południowo-wschodniej Polsce ma 5 koncesji na poszukiwanie i wydobycie węglowodorów, obejmujących łączny obszar ok. 3,3 tys. km kw. Sprzedaż spółki RWE Dea może pomóc RWE obniżyć poziom długów, które pod koniec ubiegłego roku były szacowane na ponad 30 mld euro.
Autor: mb//bgr / Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock