We wrześniu bieżącego roku wskaźnik produkcji w Rosji był o 3,1 procent niższy niż przed rokiem, co oznacza największy spadek od dwóch lat - zwrócił uwagę Polski Instytut Ekonomiczny. Według analityków problemem dla rosyjskiej gospodarki jest zatrzymanie importu komponentów zaawansowanych technologicznie. W efekcie mało prawdopodobne jest szybkie ożywienie rosyjskiej gospodarki.
Inwazja Rosji na Ukrainę oraz sankcje nałożone przez Zachód powodują spadek produkcji przemysłowej w Rosji - zauważyli eksperci PIE. "We wrześniu 2022 r. wskaźnik produkcji był o 3,1 proc. niższy niż przed rokiem, co oznacza największy spadek od dwóch lat" - wskazali. Dodali, że pogorszenie dotknęło zwłaszcza sektorów objętych sankcjami i rosyjskimi ograniczeniami eksportu.
Sankcje na import komponentów zaawansowanych technologicznie
Według PIE za spadek rosyjskiej produkcji częściowo odpowiadają wysokie wyniki we wrześniu 2021 roku, które są punktem odniesienia. "Dane pokazują jednak spadek przetwórstwa przemysłowego, mniejszą produkcję ropy i gazu oraz pogorszenie w całym sektorze wydobywczym" - zaznaczyli. Np. wydobycie rud metali spadło o 6,5 proc. Odnosząc się z kolei do głównych przyczyn spadku produkcji przemysłowej wskazali na gorsze wyniki przetwórstwa przemysłowego, którego produkcja sprzedana zmniejszyła się o 4 proc. rdr. Zwrócili uwagę, że np. "dotknięta ograniczeniami obróbka drewna spadła o 19,8 proc. rdr". Zdaniem analityków PIE poważnym problemem dla rosyjskiej gospodarki jest zatrzymanie, w wyniku sankcji, importu komponentów zaawansowanych technologicznie. "W efekcie w sektorach uzależnionych od sprowadzania części zza granicy produkcja spada najmocniej – na przykład produkcja środków transportu o 51,8 proc. rdr" - stwierdzono w ostatnim wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE". W poszczególnych kategoriach produktów największy spadek, jak dodali analitycy, dotyczy samochodów osobowych, których wyprodukowano o 77,4 proc. mniej niż przed rokiem, pralek (-57,9 proc.) czy lodówek (-42,4 proc.). "Wyczerpywanie się zapasów części zamiennych i problemy z ich sprowadzeniem to także przyczyna głębokiego, 20-proc. spadku produkcji sprzedanej w dziale napraw maszyn i urządzeń" - wyjaśnili eksperci. Ich zdaniem wyniki produkcji będą nadal się pogarszać, m.in. na skutek wejścia w życie embarga UE na dużą część dostaw rosyjskiej ropy oraz dalszego wyczerpywania się zapasów komponentów. W ocenie PIE wyniki produkcji przemysłowej pokazują, że sankcje nałożone w wyniku rozpoczęcia przez Moskwę pełnoskalowej inwazji powodują poważny kryzys gospodarczy w Rosji. "Choć skutki sankcji wydają się mniejsze niż zakładano, to głębokość recesji jest większa niż kryzys w Rosji w 2015 r., gdy PKB spadło o 2 proc." - zaznaczono. Dodano, że w tym roku Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje spadek o 3,4 proc., a w przyszłym – o 2,3 proc.
Recesji w Rosji towarzyszą rekordowo wysokie ceny surowców
Jak wyjaśnili eksperci, w przeciwieństwie do poprzednich kryzysów gospodarczych, których przyczyną były głównie załamania cen ropy, obecnej recesji w Rosji towarzyszą rekordowo wysokie ceny surowców będących źródłem kluczowych wpływów do budżetu. "Ponadto sankcje uderzają w inwestycje, które przesądzać będą o przyszłej sytuacji gospodarczej (np. nowe inwestycje w sektorze energetycznym) i odcinają Rosję trwale od zachodnich technologii" - podkreślono. W efekcie mało prawdopodobne jest szybkie ożywienie rosyjskiej gospodarki - ocenili eksperci PIE. Analitycy zwrócili uwagę, że w związku z sankcjami znacząco obniżył się rosyjski import, a Moskwa walczy o znalezienie alternatywnych źródeł brakujących towarów. "Mimo że rosyjska Służba Celna nie ujawnia już statystyk handlu zagranicznego, to informacje od partnerów handlowych Rosji pokazują, z których kierunków Kreml usiłuje pozyskać produkty deficytowe po wprowadzeniu sankcji" - stwierdził PIE. Dane pokazują przede wszystkim sukcesywne odbudowywanie się importu z Chin, który załamał się po rozpoczęciu inwazji, oraz ogromny, dwukrotny wzrost importu z Turcji, "która stała się dla Rosji bramą do omijania sankcji" - podsumowano.
Źródło: PAP