Tysiące osób protestowały w niedzielę w centrum Madrytu przeciwko wysokim cenom mieszkań. Według szacunków władz lokalnych w zgromadzeniu wzięło udział około 15 tysięcy osób, choć organizatorzy szacują liczbę uczestników na 50 tysięcy.
Protestujący podnosili klucze w rękach, dzwoniąc nimi na znak sprzeciwu wobec warunków wynajmu i kupna mieszkań w stolicy Hiszpanii.
"Mieszkania, a nie więzienia hipoteczne!" – napisano na jednym z wielu plakatów. Protest skierowany był głównie pod adresem regionalnych władz stolicy, na czele z ich szefową Isabel Diaz Ayuso.
Wzrost o prawie 100 proc. w ciągu dwóch lat
Jak informuje dziennik "El Pais", cena wynajmu pokoju w stolicy Hiszpanii średnio kosztuje 520 euro miesięcznie, co jest wzrostem o prawie 100 proc. w ciągu ostatnich dziewięciu lat.
Rok 2024 był też rekordowy, jeśli chodzi o średnią cenę zakupu własnego mieszkania - przekroczyła ona poziomy z lat 2006 i 2007, sięgając 2086 euro za metr kwadratowy.
To kolejne tego typu protesty w stolicy Hiszpanii. Poprzednie, liczniejsze miały miejsce w połowie października. Wówczas na ulice wyszło ponad 20 tys. osób, a według organizatorów – nawet 150 tys.
Kryzys mieszkaniowy
W kraju mówi się o kryzysie mieszkaniowym, który charakteryzuje się małą liczbą nieruchomości i dużym popytem, a tym samym wzrostem cen domów i mieszkań.
Rząd Pedro Sancheza wdrożył ostatnio pakiet działań, które mają poprawić sytuację. Obejmują one m.in. budowę nowych mieszkań komunalnych, podniesienie podatków od wynajmu turystycznego czy nałożenie specjalnego, 100-procentowego podatku od zakupów nieruchomości przez obcokrajowców spoza UE.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/JUANJO MARTIN