McDonald's zanotował spadek sprzedaży po raz pierwszy od ponad trzech lat

Utrzymująca się inflacja zmusiła konsumentów o niższych dochodach do korzystania z tańszych opcji żywnościowych. Skłoniło to sieci fast foodów, takie jak McDonald's, Burger King, Wendy's i Taco Bell, do postawienia na wartościowe posiłki w celu zwiększenia ruchu klientów.

Dyrektor generalny Chris Kempczinski powiedział, że konsumenci stali się "bardziej wybredni" i coraz częściej zwracają uwagę na okazje. - Nastroje konsumentów na większości naszych głównych rynków pozostają niskie - powiedział.

Globalna sprzedaż spadła o 1 proc. w drugim kwartale. Ogólne przychody wzrosły o 1 proc. - podał Reuters.

McDonald's wprowadził w czerwcu ofertę posiłków za 5 dol. w większości swoich lokalizacji w USA. Oferta ta miała zostać przedłużona do sierpnia, aby przyciągnąć klientów, którzy ograniczyli częste wizyty w restauracjach.

- Największym ciosem dla McDonald's jest to, że konsumenci o niskich dochodach naprawdę ograniczyli wizyty w restauracjach, co z nadwyżką rekompensuje typowy spadek McD w trudniejszych ekonomicznie czasach - stwierdził cytowany przez agencję analityk Brian Yarbrough z Edward Jones.

Wyniki McDonald's pokrywają się z zeszłotygodniowymi komentarzami prezesa Coca-Coli Jamesa Quinceya, który podkreślił, że w Ameryce Północnej nastąpiło "pewne osłabienie w jedzeniu poza domem".

Akcje McDonald's, które w tym roku spadły o 15 proc., po informacjach o wynikach pozostały na poziomie 251,20 dol. Spółka podtrzymała oczekiwany budżet nakładów inwestycyjnych w wysokości do 2,7 mld dol., z czego ponad połowę przeznaczono na nowe restauracje w USA i na rynkach międzynarodowych.

Firmy takie jak McDonald's i Starbucks również ucierpiały z powodu bojkotów konsumenckich związanych z wojną w Strefie Gazy, co wpłynęło na ich sprzedaż na rynkach Bliskiego Wschodu - podał Reuters.

Dodał, że McDonald's zarobił w drugim kwartale 2,97 dol. na akcję, czyli poniżej oczekiwanych 3,07 dol.