Po dwóch latach zamknięcia Japonia otwiera swoje granice dla turystów z 98 państw i regionów. To jednak tylko element stopniowego rozluźniania ograniczeń wjazdowych. Niektórzy podróżni wciąż będą musieli odbyć kwarantannę. Na razie do kraju będą wpuszczane jedynie wycieczki zorganizowane - przekazał premier Fumio Kishida.
W mocy pozostaną także inne ograniczenia, w tym m.in. wymóg odwiedzania kraju w ramach grupy wycieczkowej. Od 1 czerwca kraj będzie mogło odwiedzić 20 000 obcokrajowców dziennie. Nie dotyczy to jednak turystów, tylko osób które były uprawnione do przekraczania granicy na podstawie innych przepisów. Grupy wycieczkowe będą mogły odwiedzać Japonie dopiero od 10 czerwca.
Ograniczenia dotyczące podróży zostały już złagodzone dla zagranicznych rezydentów i osób podróżujących służbowo. Od połowy marca dopuszczono również studentów zagranicznych.
COVID-19 - Japonia. Zasady wjazdu zostaną złagodzone
Prawie 100 krajów i regionów, których mieszkańcy będą uprawnieni do przekraczania granicy, zostanie podzielonych na trzy kategorie ryzyka - czerwoną, żółtą i niebieską. W zależności od klasyfikacji do poszczególnych grup, podróżni będą zobligowani lub zwolnieni z obowiązku kwarantanny.
Na początku bieżącego roku Japonia zaczęła łagodzić wprowadzone wcześniej restrykcje. Obecnie zezwala na wjazd do kraju do 10 tys. osób dziennie, w tym obywateli Japonii, zagranicznych studentów oraz osób podróżujących służbowo. Rząd zamierza podwoić limit wjazdu do 20 tys. osób dziennie od początku czerwca, a wśród osób, którym pozwoli się na odwiedzenie Japonii, będą się znajdować także uczestnicy wycieczek zorganizowanych.
Obecnie przeprowadzane eksperymentalne wycieczki mają pomóc rządowi w ocenie skali możliwych wycieczek w przyszłości.
Biura podróży zareagowały na tę wiadomość z entuzjazmem .- Wciąż obserwujemy duże zainteresowanie przyjazdami do Japonii, mimo że nie były one dostępne od prawie dwóch lat. Jestem pewna, że gdy tylko granice zostaną w pełni otwarte, nastąpi gwałtowny wzrost liczby rezerwacji - powiedziała BBC Zina Bencheikh, dyrektor zarządzający Intrepid Travel.
Inni touroperatorzy zwrócili uwagę na koszty zamknięcia Japonii dla branży turystycznej. - Japoński rząd jest bardzo ostrożny - powiedział James Greenfield, dyrektor zarządzający Japan Journeys. - Chcemy, jednak bardzo by pierwsi turyści przyjechali na wycieczki. Jesteśmy na to gotowi i zrobimy wszystko, co konieczne, by nasi klienci byli zadowoleni i byśmy mogli odrobić choć trochę strat po ponad dwóch latach zamknięcia - powiedział.
Koronawirus w Japonii. Łagodzenie restrykcyjnych ograniczeń
Japonia wprowadziła jedne z najsurowszych restrykcji wjazdowych na świecie. Kraj zakazał nawet zagranicznym gościom udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio 2020, które zostały przełożone na 2021 rok z powodu sytuacji epidemicznej. Przyjazdy turystów, które odpowiadają za znaczne dochody japońskiej gospodarki, w 2020 roku spadły o ponad 90 proc.
Źródło: BBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock