Parlament Europejski rozpoczął prace nad nowymi rekomendacjami do negocjacji ws. umowy o partnerstwie handlowo-inwestycyjnym między UE a USA (TTIP). Część europosłów chciałaby wyłączenia z umowy części dotyczącej rozstrzygania sporów państwo-inwestor (ISDS).
W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska, która w imieniu państw członkowskich prowadzi rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi ws. TTIP, opublikowała wyniki konsultacji publicznych pokazujące duży sceptycyzm wobec tego porozumienia. Bardzo duża cześć uczestników konsultacji, które dotyczyły mechanizmu rozstrzygania sporów państwo-inwestor, wskazywała, że nie chce go w umowie.
Dyskusja rozpoczęta
W środę parlamentarna komisja handlu międzynarodowego rozpoczęła dyskusję nad rezolucją, która określi pozycję Parlamentu Europejskiego wobec toczących się negocjacji. Europosłowie, którzy zdecydują, czy przyjąć, czy odrzucić porozumienie (tak jak to miało miejsce w przypadku ACTA), mogą mieć na nie pośredni wpływ, mimo że nie biorą udziału w rozmowach z Amerykanami.
Przewodniczący komisji handlu Bernd Lange z grupy Socjalistów i Demokratów, który przygotował wstępny projekt rezolucji, ocenił, że w porozumieniu TTIP można zrezygnować z pozasądowego arbitrażu dla ochrony inwestorów (ISDS).
- Na kontynencie potrzeba nam inwestycji, musimy zadbać o to, by proces reindustrializacji ruszył z kopyta i musimy go odpowiednio ułożyć, wedle zasady, że inwestorzy zagraniczni i lokalni mają te same prawa. W wymiarze prawnym dysponujemy odpowiednimi instrumentami, w tym kontekście możemy zrezygnować z innych mechanizmów - oświadczył polityk.
Różne zdania
Mniej stanowcza była Godelieve Quisthoudt-Rowohl z Europejskiej Partii Ludowej, jednak ona również wskazała, że nie wszystkie elementy dotyczące klauzuli rozstrzygania sporów jej odpowiadają.
- System ISDS w obecnym kształcie wymaga reform. Będziemy musieli dyskutować nad tym, czym ta reforma się skończy. Będziemy musieli szukać większości w takim czy innym wymiarze. Zasadniczo 65-70 proc. tego dokumentu jest moim zdaniem bardzo dobre, a o pozostałej części możemy dyskutować - podkreśliła Quisthoudt-Rowohl.
Za zachowaniem ISDS opowiedziała się Emma McClarkin z Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. - Są takie spory, które będą występowały po obu stronach, i nie zawsze sądy krajowe będą mogły wszystko rozwiązać - wskazała.
Socjalistyczny deputowany David Martin podkreślił jednak, że PE musi jasno powiedzieć, że bierze pod uwagę zdanie tych, którzy wypowiedzieli się w konsultacjach dotyczących tego porozumienia. - Parlament zgodzi się tylko na dobrą umowę TTIP. Jeśli nie będzie ona spełniała naszych wymogów, odrzucimy ją - zagroził.
Środowa debata była dopiero początkiem prac nad "nowym startem" w podejściu europarlamentu do TTIP. Do komisji handlu międzynarodowego spłyną teraz opinie z 13 innych komisji. Na ich podstawie stworzony zostanie projekt rezolucji opisujący całościowe podejście PE do negocjacji. Rekomendacje dla Komisji Europejskiej mają zostać przyjęte w maju.
Autor: mn / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu