Włochy są pierwszym miejscem na liście irańskiego prezydenta Hasana Rowhaniego, który rozpoczął europejskie tournee mające zaowocować nowymi kontrahentami i podpisaniem intratnych kontraktów. Prezydent przywozi ze sobą worek miliardy dolarów, które uwolniło zniesienie sankcji. Za główny cel irański prezydent bierze przemysł lotniczy.
Wizyta w Wiecznym Mieście ma miejsce tydzień po zniesieniu sankcji. Irański przywódca spotyka się w Rzymie z prezydentem Sergio Mattarellą oraz premierem Matteo Renzim.
Rowhani, stojący na czele 120-osobowej delegacji, podczas swojego pobytu ma podpisać z włoskimi firmami umowy, których wartość opiewa na 18 mld dol. Kolejnym przystankiem jest Francja, gdzie Rowhani ma sfinalizować główne kontrakty na kupno samolotów, w tym zakup 114 samolotów Airbusa. Europejczycy muszą się spieszyć z kontraktami, gdyż Iran to obecnie łakomy kąsek dla inwestorów. W sobotę Teheran i Pekin podpisały łącznie 17 umów dotyczących kwestii energetycznych. Porozumienia mają szansę wywindować handel do wartości 600 mld dol.
"Lista zakupów" rośnie
Jak podaje agencje Reutera, na liście irańskich zakupów znajduje się m.in. ponad 160 europejskich samolotów, włączając w to osiem klasy superjumbo. Większość z zamówień będzie dotyczyć Airbusa, ale Iran rozważa również duże zamówienie u Boeinga. To pierwsza tak poważna transakcja Teheranu w "postsankcyjnej" rzeczywistości.
Teheran przyznał, że rozwój flagowego przewoźnika Iranair jest priorytetem, ale będzie wspierał także prywatne linie lotnicze. Jako, że przed Iranem długi czas oczekiwania na realizację zamówień, kraj rozważa kupno, nieprodukowanych już, samolotów z rynku wtórnego, które mogłyby świadczyć usługi bez opóźnień.
Światowe potęgi zniosły w zeszłym tygodniu sankcje nałożone na Iran, jako że Teheran wypełnił swoje obietnice co do ograniczenia swojego programu nuklearnego. Porozumienie uwolniło miliardy dolarów zamrożonych irańskich aktywów i otworzyło drzwi światowym firmom, które dotychczas były zablokowane od prowadzenia interesów w Iranie.
Autor: ag\mtom / Źródło: Reuters, BBC