Grecka gospodarka zanotowała niespodziewany wzrost w II kwartale tego roku. Na chwilę przed impasem w rozmowach rządu z wierzycielami, który zmusił Ateny do wprowadzenia kontroli kapitału. Dane zszokowały ekonomistów ankietowanych przez Bloomberga. Prognozowali oni bowiem spadek o 0,5 proc.
Grecki urząd statystyczny poinformował w czwartek, że skorygowany odczyt PKB za drugi kwartał wyniósł 0,8 proc.
Ozdrowienie gospodarki
Ostatnie dane rysowały bowiem obraz gospodarki sparaliżowanej wielomiesięcznymi negocjacjami z wierzycielami. Zawirowania te zmusiły rząd do zamknięcia banków. - To nie będzie miało dużej wagi dla ozdrowienia Grecji. Tak czy inaczej osłabienie gospodarcze będzie poważne - uważa Nick Kounis, ekonomista z ABN Amro Bank NV. Jego zdaniem dane za drugi kwartał nie uchwyciły w pełni wpływu kontroli kapitału na gospodarkę. Weszła ona w życie dopiero pod koniec czerwca. W lipcu indeks obrazujący kondycję przemysłu spadł do rekordowo niskiego poziomu.
Grecy skonsumowali
Z kolei według Davida Powella, głównego ekonomisty strefy euro w Bloombergu, dane za drugi kwartał powinny być analizowane "z przymrużeniem oka". Wynikają bowiem ze zwiększonego popytu wewnętrznego. Konsumenci ze względu na niepewność dotyczącą gospodarki i cen w związku z negocjacjami z wierzycielami, kupowali po prostu więcej. Eurostat ma opublikować dane z regionu w piątek.
Grecja porozumiała się z wierzycielami:
Autor: mn / Źródło: Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock