Grecji zostały tylko kilka dni, aby dogadać się w wierzycielami ws. restrukturyzacji swojego długu. Ateny muszą jak najszybciej rozpocząć negocjacje ws. trzeciego programu pomocowego, który uchroni kraj przed niewypłacalnością - poinformowali urzędnicy strefy euro. Aby spłacić zobowiązania wobec Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego Grecja rozważa sprzedanie 51 proc. udziałów w portach w Pireusie i Salonikach.
Odciętym od rynków Atenom szybko kończy się gotówka na wynagrodzenia i emerytury. To stwarza ryzyko bankructwa i w ostateczności wyjścia ze strefy euro.
Chcą porozumienia
Większość Greków chce, by władze w Atenach porozumiały się z wierzycielami co do restrukturyzacji długu i podpisania nowego planu naprawczego. Chce tego 75,6 proc ankietowanych przez telewizję Mega TV. Ich zdaniem rząd powinien zrobić wszystko, by Grecja pozostała w strefie euro. Innego zdania jest 22,8 proc. pytanych.
Z sondażu wynika również, że strategię premiera Aleksisa Ciprasa popiera 58,3 procent pytanych, a odrzuca ją 39,8 proc.
Brak porozumienia
Ale Grecja nie jest w stanie dojść do porozumienia z wierzycielami w sprawie reform, które musi wdrożyć, aby otrzymać kolejną pomoc finansową. Powód? Lewicowa Syriza, na czele z obecnym premierem Aleksisem Ciprasem, wygrała styczniowe wybory na obietnicach, że położy kres oszczędnościom.
Atenom szybko kończy się czas. Obecny program pomocowy, dzięki któremu Grecja otrzymała od Brukseli i MFW 240 mld euro wygasa z końcem czerwca. - Finansowanie greckiego rządu jest nie do utrzymania bez trzeciego programu pomocowego - powiedział wysoki urzędnik strefy euro przed dzisiejszym spotkaniem ministrów finansów eurozony.
Nowy program trzeba opracować w maju, bo musi go jeszcze zaakceptować Parlament Europejski. - Nie mówimy tu o tygodniach, mówimy tu o dniach - podkreślił urzędnik z Brukseli, dając do zrozumienia, że zostało coraz mniej czasu na osiągnięcie porozumienia.
Jak pokazał sondaż opublikowany w środę, Grecy chcą, aby rząd osiągnął porozumienie z wierzycielami, aby odblokować potrzebną pomoc. Nie są też przychylni rozpisaniu przedterminowych wyborów lub referendum, gdyby rozmowy utknęły w impasie.
Sprzedadzą porty?
Jak poinformowało w środę wieczorem źródło w greckim rządzie, Ateny rozważają sprzedanie 51 proc. udziałów w porcie w Pireusie oraz w Salonikach. Wszytko po to, aby spłacić zobowiązania wobec Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Już wcześniej zainteresowany kupnem udziałów w porcie w Pireusie był chiński koncern Cosco Group.
Autor: tol / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Magnus Manske CC-BY-SA Wikipedia