Miliarder George Soros jest gotowy zainwestować ma Ukrainie miliard dolarów, jeśli Zachód wesprze tam prywatne inwestycje. W wywiadzie dla austriackiej gazety Der Standard stwierdził również, że Grecja może opuścić strefę euro.
Wcześniej Soros wezwał Zachód do zwiększenia pomocy dla Ukrainy przedstawiając działania, które kosztowałyby niebagatelne 50 miliardów dol. a są konieczne by ta zaczęła prosperować. Jego zdaniem to stanowiłoby swego rodzaju wał obronny chroniący przed coraz bardziej agresywną Rosją.
Warunek konieczny
- Zachód może pomóc Ukrainie poprzez zwiększenie jej atrakcyjności dla zagranicznych inwestorów. Zabezpieczenie przed ryzykiem politycznym jest kluczowe - powiedział w wywiadzie opublikowanym w poniedziałek.
USA i UE powinny - zdaniem Sorosa - przyczynią się w ten sposób do jej stabilizacji, m.in. za pomocą tzw. finansowania mezzanine (rozwiązanie związane z podwyższonym ryzykiem, pośrednie między zaciągnięciem kredytu a emisją akcji) w oparciu o bliskie zeru unijne stopy procentowe.
- Jestem gotowy. Mam konkretne pomysły inwestycyjne, na przykład w projekty infrastrukturalne i rolnictwo. Jestem w stanie zainwestować 1 miliard dolarów. Mój wkład musi jednak generować zysk. Moja fundacja musi mieć z tego korzyść... Zaangażowanie prywatnego kapitału potrzebuje silnego przywództwa politycznego - stwierdził.
Soros zadeklarował, że pieniądze można by przeznaczyć m.in. w projekty infrastrukturalne i związane z rolnictwem.
Merkel rozumie
Finansista, którego majątek jest szacowany na 23 mld dolarów, pochwalił kanclerz Angelę Merkel za politykę prowadzoną wobec Rosji i Ukrainy. Ocenił, że szefowa niemieckiego rządu "rozumie prawdziwe zagrożenie wynikające z działań (prezydenta Rosji) Władimira Putina", a bez jej zaangażowania "nie byłoby sankcji (UE) wobec Rosji". Zastrzegł jednak, że restrykcje są "złem koniecznym" i nie wystarczą do zażegnania ukraińskiego konfliktu i "wzmacniają bajkę opowiadaną przez Putina, że problemy finansowe Rosji biorą się wyłącznie z wrogości Zachodu".
Zdaniem Sorosa pomoc udzielona Ukrainie osłabiłaby tę antyzachodnią retorykę. Ukraina powinna "nie tylko przeżyć, lecz rozkwitnąć mimo utrzymującego się zagrożenia. Wtedy Rosjanie zrozumieliby, że za ich sytuację ponosi odpowiedzialność nie Zachód, lecz polityka Putina" - zaznaczył.
Finansista zaapelował, by Zachód uzmysłowił sobie, jak ważnym jego sojusznikiem jest Ukraina, "chroniąca UE przed rosyjską agresją". Pytany, czy Zachód w sprawie Ukrainy nie powinien raczej uwzględniać interesów bezpieczeństwa Rosji, Soros przypomniał, że Ukraina nie jest ani członkiem UE ani NATO i nie stanowi dla Moskwy zagrożenia w sensie militarnym. Stąd wniosek, że "kwestia pokoju lub wojny na Ukrainie zależy wyłącznie od (woli) Putina" - dodał Soros
Twórca węgierskiego funduszu hedgingowego, który zdobył sławę dzięki grze przeciwko (na zniżkę kursu) przewartościowanemu jego zdaniem brytyjskiemu funtowi w 1992 roku, wskazał również, że ocenia szansę wyjścia Grecji ze strefy euro na 1 do 3. Jeszcze w zeszłym tygodniu ocenił te szanse na 50 procent.
Autor: mw//km / Źródło: reuters, pap