Chińska gospodarka pod coraz większa presją. Wskazują na to kolejne rozczarowujące dane - mocno spadają ceny i poziom eksportu. Władze w Pekinie podejmą prawdopodobnie kolejne kroki mające pobudzić wzrost - pisze Reuters.
W lipcu indeks cen producenckich spadł do najniższego poziomu od końca 2009 roku. W porównaniu z ubiegłym rokiem (lipiec do lipca) spadł o 5,4 proc. Ekonomiści oczekiwali spadku o 5 proc.
Spadające ceny produkcyjne są niepokojące, bo uderzają w producentów i zwiększają ich dług. Zadłużenie przedsiębiorstw w Chinach wynosi 160 proc. PKB. To dwukrotnie więcej niż w Stanach Zjednoczonych - pisze Reuters.
- Polityka Pekinu jest teraz skoncentrowana na walce z deflacją - podkreśla Zhou Hao, ekonomista z Commerzbanku w Singapurze. Jego zdaniem bank centralny Chin będzie musiał ponownie obniżyć stopy procentowy. Byłaby to już piąta obniżka od listopada ubiegłego roku.
Inflacja konsumencka w Chinach pozostaje na stabilnym poziomie - 1,6 proc., nieco więcej niż w czerwcu, głównie za sprawą wzrostu cen wieprzowiny.
Spadający eksport
Inny powód do niepokoju dla chińskich władz, to spadający eksport. W lipcu zanotował spadek o 8,3 proc. To największy dołek od czterech miesięcy.
Przyczyny to słabszy globalny popyt na chińskie towary i polityka utrzymywania mocnego juana, która ma pobudzać popyt wewnętrzny, ale uderza w eksporterów. W rezultacie chińskie firmy zwalniają na potęgę.
Reuters zauważa, że druga największa gospodarka na świecie celuje w tym roku w 7-proc. wzrost gospodarczy. To nadal świetny wynik w skali świata, ale niektórzy ekonomiści zwracają uwagę, że wynik ten może być znacznie słabszy.
Chińska giełda zaliczyła ostatnio solidne spadki:
Autor: mn / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay CC 0