Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną w reakcji na wzrosty giełdowych indeksów. Środa w USA przyniosła mocne odbicie wskaźników giełdowych po spadkach z poprzednich sesji - podają maklerzy. Baryłka ropy West Texas Intermediate, w dostawach na styczeń, na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku, jest wyceniana na 56,47 USD, po zwyżce o 54 centy, czyli 1 proc.
Brent w dostawach na luty na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zwyżkuje o 1,17 USD, czyli 1,9 proc., do 59,10 USD za baryłkę. - Doszliśmy do punktu, gdzie rynek nie może już kompletnie iść w dół - mówi Bill O'Grady, strateg Confluence Investment Management w St.Louis.
Bardzo tanio
- Jak nisko rynek jeszcze pójdzie tego nikt nie wie - ocenia zaś Chip Hodge, zarządzający John Hancock w Bostonie. - Wyrokowanie, gdzie jest dno, to tak jak łapanie spadającego noża - dodaje.
Tymczasem amerykański Departament Energii (DoE) poinformował w środę, że zapasy ropy naftowej w USA spadły w ubiegłym tygodniu o 0,85 mln baryłek, czyli 0,2 proc., do 379,94 mln baryłek.
Jakie ceny?
Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, spadły o 0,21 mln baryłek, czyli 0,2 proc. do 121,54 mln baryłek - podał DoE. DoE podał też, że zapasy benzyny wzrosły w tym czasie o 5,25 mln baryłek, czyli o 2,4 proc., do 222,01 mln baryłek.
W środę ropa w Nowym Jorku staniała do 53,60 USD za baryłkę, najniżej od maja 2009 r. Brent zakończyła sesję na poziomie o 4,71 USD wyższym od WTI.
Autor: msz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com