Druga po Putinie? Ta kobieta może uratować Rosję przed krachem gospodarczym

Po zaskakującej decyzji banku centralnego o podniesieniu stóp procentowych do poziomu 17 proc., rubel zanotował niespotykanie głęboki spadek wartości. - Spekulantom należy się zimny prysznic - skomentowała wówczas taki ruch Elwira Nabiullina, szefowa Centralnego Banku Rosji (CBR). Dzisiaj tryumfuje, wskaźniki wskazują bowiem, że groźba katastrofy gospodarczej Rosji powoli odchodzi w niepamięć, a rubel powoli umacnia się w parze do amerykańskiego dolara - komentuje Bloomberg.

Obecnie za dolara płaci się ok. 58 rubla. Oznacza, to że od "czarnego wtorku", kiedy to waluta spadła do rekordowo niskiego poziomu, rubel umocnił się aż o 19 proc.

"Najgorsze minęło"

Jak było?

Pod koniec ub.r. Centralny Bank Rosji podjął zaskakującą decyzję. W nocy z 15 na 16 grudnia, próbując wesprzeć rubla, podniósł bowiem stopę repo (dotyczącą udzielanych bankom komercyjnym krótkoterminowych pożyczek pod zastaw papierów wartościowych) o 6,5 punktu procentowego - do 17 proc.

Decyzja CBR tylko na krótko ostudziła nastroje inwestorów. W pierwszych kilku minutach sesji 16 grudnia, kurs dolara spadł bowiem nawet do 58,15 rubla, a euro - do 72,45 rubla. To, co działo się później, media rosyjskie określiły jako "czarny wtorek".

Autor: mb / Źródło: Bloomberg

Zobacz także: