Dlaczego stolica Unii Europejskiej nie potrafi opracować lepszego systemu wywozu śmieci? - pytają mieszkańcy Brukseli, a sieć zalewają zdjęcia z workami zalegającymi na ulicach miasta. Sytuację naprawić miały wprowadzone właśnie nowe zasady wywozu śmieci. Te przyniosły jednak odwrotny skutek, zauważa portal Politico.
Choć w wielu europejskich miastach śmieci wynoszone są do specjalnych altan śmietnikowych, w Brukseli system wciąż jest inny - śmieci wynoszone są w określone dni na chodniki. "Bruksela pozostaje znana z cieknących, śmierdzących worków ze śmieciami, piętrzących się na chodnikach", zauważa portal Politico. Problem ten miał zostać zażegnany dzięki nowej reformie, wprowadzonej w połowie maja. Jednak, według portalu, "próba ograniczenia śmieci na brukselskich ulicach zdaje się przynosić odwrotny skutek".
Bruksela tonie w śmieciach
Zamiast odnotowania poprawy sytuacji, media społecznościowe zaczęły zalewać w ostatnich dniach zdjęcia stosów niewywiezionych śmieci leżących wzdłuż ulic. "Jeśli jako mieszkaniec Brukseli poczułeś się ostatnio tak, jakbyś obudził się w Paryżu podczas strajku śmieciarzy, nie jesteś sam", ironizuje Politico. "Nie jestem ekspertką, ale zastanawiam się, dlaczego stolica Unii Europejskiej nie potrafi opracować bardziej skutecznego systemu wywozu śmieci", pisze jedna z niezadowolonych mieszkanek.
ZOBACZ TEŻ: Były król Belgii krytykowany za nadmierne zużycie wody w wiejskiej rezydencji we Francji
Naklejki zamiast wywozu
Obowiązująca od 15 maja reforma przewiduje dla każdego z mieszkańców m.in. ściśle określony dzień tygodnia i czas, w którym ma on wynieść swoje śmieci. Celem było ograniczenie czasu, przez jaki worki ze śmieciami leżą na chodnikach i czekają na przejazd śmieciarki. Teraz jednak w wielu częściach miasta mieszkańcy mają tylko dwie godziny, w których mogą oni wystawić worki przed dom. Dla wielu stało się niemożliwe pogodzenie tego wymogu ze swoim trybem pracy. "Od 15 maja musisz być studentem, bezrobotnym lub emerytem, aby wynieść swoje śmieci" - skomentował na Twitterze jeden z lokalnych polityków Alexandre Somma.
Mieszkańcy, którzy nie zastosują się do nowego, restrykcyjnego terminarza wystawiania śmieci, na swoich niewywiezionych workach znajdują naklejki z upomnieniem. Jednak według mieszkańców także firmy wywozowe miewają problem z nowymi zasadami. "Nikt nie przyszedł odebrać śmieci z naszej okolic w (nowy, prawidłowy) dzień, ale ktoś znalazł czas, aby przyjść dzień później i umieścić te ładne naklejki na dziesiątkach niezebranych worków" - napisał na Twitterze dziennikarz Paul McNally.
Źródło: Politico, Brussels Times, brussels.be
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock