Białoruś wstrzymała od marca dostawy produktów naftowych do Rosji – poinformował w środę prezes koncernu Biełnieftiechim Ihar Laszenka na konferencji prasowej w Mińsku.
- Co się tyczy dostaw paliwa na rynek rosyjski w styczniu i lutym, to całkowicie zrealizowaliśmy swoje zobowiązania. W marcu dostaw nie było. Skorzystaliśmy z prawa ich wstrzymania do czasu przeprowadzenia konsultacji na temat przywrócenia ich zyskowności - powiedział Laszenka.
Dodał, że w ciągu dwóch pierwszych miesięcy roku Białoruś dostarczyła Rosji 140 tys. ton benzyny i jest gotowa kontynuować dostawy, jeśli rentowność osiągnie odpowiedni poziom.
Warunek konieczny
Dostawy produktów naftowych są jednym z warunków otrzymywania przez Białoruś rosyjskiej ropy. Wicepremier Rosji Arkadij Dworkowicz oznajmił jednak w tym tygodniu, że strona rosyjska nie będzie stosować wobec Białorusi sankcji za odmowę dostarczania produktów naftowych i obniżać ilości przekazywanej jej ropy.
Według niezależnej ekspertki ds. energetyki Tacciany Manionak dostawy produktów naftowych do Rosji przestały się Białorusi opłacać z powodu dewaluacji rubla rosyjskiego. Jak podkreśla niezależny portal AFP, strony jeszcze w zeszłym roku przeszły na rozliczenia rublowe z powodu zachodnich sankcji wobec Rosji i rosyjskich koncernów naftowych.
W 2014 r. Białoruś dostarczyła Rosji prawie 1,65 mln ton benzyny, czyli o ponad 53 proc. więcej niż rok wcześniej. Otrzymała za nie 976 mln dol. W tym roku przewidziano dostawy 2,1 mln ton. Białoruś chce przy tym importować 23 mln ton rosyjskiej ropy.
Autor: mn / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shell.com/(CC BY-NC-ND 2.0)