W nocy z soboty na niedzielę Iran wystrzelił w kierunku Izraela około 300 dronów i pocisków rakietowych, z czego 99 procent zostało przechwyconych. - Poniedziałek na rynkach powinien być spokojny, możliwe nawet odreagowanie – powiedział w niedzielę główny ekonomista Banku Pekao Ernest Pytlarczyk. Dodał, że w niedzielę giełda w Izraelu otworzyła się na lekkim plusie.
W nocy z soboty na niedzielę Iran wystrzelił w kierunku Izraela około 300 dronów i pocisków rakietowych. Irańskie siły zbrojne określiły atak jako odwet za zbombardowanie irańskiego konsulatu w Damaszku, w którym zginęło kilku irańskich oficerów. Iran oskarżył o to Izrael.
Reakcja rynków na atak Iranu
- Nie będzie dramatu na rynkach, sądzę, że poniedziałek powinien być spokojny, możliwe jest nawet odreagowanie. Widać, że jest apetyt na deeskalację, Iran ogłosił, że zrobił już to, co chciał – powiedział główny ekonomista Banku Pekao Ernest Pytlarczyk w odpowiedzi na pytanie o rynkowe konsekwencje irańskiego ataku na Iran. - W niedzielę izraelska giełda otworzyła się na lekkim plusie - dodał.
W piątek złoty stracił do głównych walut. Osłabił się o ponad 1,6 proc. w stosunku do dolara, do 4,03 zł za dolara, oraz w stosunku do franka szwajcarskiego, który zdrożał o ponad 1,5 proc. i kosztował 4,42 zł. Zyskało również euro, które umocniło się o 0,7 proc. i kosztowało 4,28 zł. Także na warszawskiej giełdzie przeważały spadki – WIG20 stracił 0,9 proc. a WIG spadł o 0,75 proc.
- Spadki w piątek były związane z napięciem między Izraelem i Iranem, inwestorzy zamykali pozycje na weekend – powiedział Ernest Pytlarczyk. - Ten atak był oczekiwany, wiele rynków, zwłaszcza surowcowe, gdzie widać grę na eskalację, ten atak już zdyskontowało – dodał.
Obawy o sytuację na Bliskim Wschodzie
- Dalszy rozwój sytuacji na rynkach zależy od tego, co będzie się działo dalej w kwestii konfliktu między Iranem a Izraelem. Z tego co widać Iran poinformował, że nie będzie dalszych ataków, co można odbierać pozytywnie. Jeśli nie będzie dalszej eskalacji konfliktu, to złoty i giełda powinny odreagować – stwierdził z kolei główny analityk walutowy Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Marek Rogalski.
W piątek złoty stracił do głównych walut. Osłabił się o ponad 1,6 proc. w stosunku do dolara, do 4,03 zł za dolara, oraz w stosunku do franka szwajcarskiego, który zdrożał o ponad 1,5 proc. i kosztował 4,42 zł. Zyskało również euro, które umocniło się o 0,7 proc. i kosztowało 4,28 zł. Także na warszawskiej giełdzie przeważały spadki – WIG20 stracił 0,9 proc. a WIG spadł o 0,75 proc.
- Rynek obawiał się o to, jak rozwiną się wydarzenia na Bliskim Wschodzie, dlatego w piątek widzieliśmy osłabienie złotego, giełdy poszły w dół. Widać było odwrót od ryzykownych aktywów. Możliwe, że jeszcze w poniedziałek na otwarciu będzie widać spadki, ale jeśli nie będzie perspektywy dalszej eskalacji, to sytuacja może się wyciszyć i możemy zobaczyć odreagowanie na złotym i na giełdzie – powiedział Rogalski.
W nocy z soboty na niedzielę Iran wystrzelił w kierunku Izraela około 300 dronów i pocisków rakietowych. Irańskie siły zbrojne określiły atak jako odwet za zbombardowanie irańskiego konsulatu w Damaszku, w którym zginęło kilku irańskich oficerów. Iran oskarżył o to Izrael.
Według sił zbrojnych Izraela 99 proc. dronów i pocisków zostało zestrzelonych. Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiadał wcześniej, że na bezpośredni atak z Iranu jego kraj odpowie tym samym.
Źródło: PAP