Indeks PMI jest wskaźnikiem wyprzedzającym. Jego zadaniem jest prognoza przyszłego stanu przemysłu czy usług, zanim realne dane np. o produkcji przemysłowej lub sprzedaży detalicznej trafią na rynek. Wartość wskaźnika powyżej 50 punktów oznacza ożywienie w sektorze, a poniżej - kurczenie się branży.
Autorzy badania piszą, że Polski PMI pozostał znacznie poniżej neutralnego progu 50 pkt., rejestrując w sierpniu wartość 46,6 pkt., co wskazuje na kolejne silne pogorszenie warunków gospodarczych w przemyśle.
Tylko dwa razy w ciągu ostatnich 14 miesięcy PMI odnotował niższą wartość.
Wzrost PMI w stosunku do lipca odzwierciedlały odczyty czterech z pięciu subindeksów, choć wszystkie komponenty, z wyjątkiem wskaźnika czasu dostaw, wciąż miały negatywny wpływ na ogólny wynik wskaźnika.
"W sierpniu nowe zamówienia otrzymane przez polskich producentów spadły piąty miesiąc z rzędu. Tempo spadku, choć słabsze niż w czerwcu i lipcu, było wciąż ogólnie szybkie. Rynki międzynarodowe nadal hamowały ogólny popyt. Nowe zamówienia eksportowe również spadły piąty miesiąc z rzędu, choć w najwolniejszym tempie od trzech miesięcy. Utrzymujący się spadek liczby nowych zamówień odzwierciedlała niższa produkcja i malejące zaległości" - napisano.
Tempo spadku nadal wysokie
"Produkcja skurczyła się czwarty miesiąc z rzędu, a tempo spadku, mimo iż najwolniejsze od maja, pozostało wysokie. Jednocześnie poziom zaległości obniżył się czwarty miesiąc z rzędu, aczkolwiek w najwolniejszym tempie od trzech miesięcy. W sierpniu po raz szósty w 2025 r. doszło do redukcji zatrudnienia, a tempo likwidacji etatów przyspieszyło do najwyższego poziomu od maja" - dodano.
W sierpniu polscy producenci czwarty miesiąc z rzędu ograniczyli poziom zakupów środków produkcji, choć nie tak znacząco jak w lipcu. Z kolei zapasy zakupionych materiałów uszczupliły się piąty miesiąc z rzędu.
Pomimo spadku popytu na środki produkcji terminy dostaw wydłużyły się w największym stopniu od marca 2024 roku.
Czytaj też: "Gospodarka nabiera tempa"
Poprawa prognoz dla polskiego przemysłu
Prognozy produkcji na nadchodzące 12 miesięcy ponownie uległy poprawie pomimo utrzymującego się spadku nowych zamówień. Wskaźnik przyszłej produkcji wzrósł drugi miesiąc z rzędu do najwyższego poziomu od marca, choć optymizm biznesowy był wciąż niższy od historycznego trendu (od 2012 r.).
"Pozytywne nastroje wiązano z ożywieniem na rynkach europejskich, funduszami KPO, uzupełnianiem zapasów, nowymi produktami i inwestycjami w zespoły sprzedaży. Osłabił je jednak nieco obecny spadek popytu ze strony klientów. Presja kosztowa osłabła w sierpniu - średnie wydatki producentów spadły po raz drugi w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Należy jednak podkreślić, że tempo spadku było jedynie marginalne. Chociaż koszty operacyjne spadły, producenci po raz piąty w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy podnieśli ceny wyrobów gotowych, aczkolwiek tylko nieznacznie" - dodano.
Wskaźnik PMI - komentarze ekspertów
"Nadal spadają nowe zamówienia i produkcja, ale nieco wolniej. Symptomy stabilizacji popytu zagranicznego (najwolniejszy spadek zamówień zagranicznych od 3 m-cy), po tym jak 1. i 2. kwartał 2025 roku przyniosły falowanie zamówień w europejskim przemyśle w związku z zakupami na zapas, przed wejściem ceł Trumpa" - napisali analitycy ING Economics Poland.
"Liczymy na powolną poprawę krajowego przemysłu w kolejnych miesiącach, 2026 przyniesie bardziej odczuwalne odbicie przemysłu w Niemczech (impuls fiskalny) oraz kumulację impulsu inwestycyjnego z KPO w Polsce, może wtedy polski przemysł solidnej odbije" - dodali.
"Możemy w komentarzu z poprzedniego miesiąca zamienić "lipiec" na "sierpień". Nic się tu nie zmienia, łącznie z wątpliwościami, co do jakości samego PMI" - ocenili analitycy Pekao.
Autorka/Autor: BC/ToL
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock