Wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu wyniósł w sierpniu 2025 roku 45,9 punktu - przekazał S&P Global. Jak dodali autorzy badania, mimo dalszego spadku zamówień, prognozy produkcji na najbliższe 12 miesięcy wśród badanych firm ponownie się poprawiły.
Indeks PMI jest wskaźnikiem wyprzedzającym. Jego zadaniem jest prognoza przyszłego stanu przemysłu czy usług, zanim realne dane np. o produkcji przemysłowej lub sprzedaży detalicznej trafią na rynek. Wartość wskaźnika powyżej 50 punktów oznacza ożywienie w sektorze, a poniżej - kurczenie się branży.
Autorzy badania piszą, że Polski PMI pozostał znacznie poniżej neutralnego progu 50 pkt., rejestrując w sierpniu wartość 46,6 pkt., co wskazuje na kolejne silne pogorszenie warunków gospodarczych w przemyśle.
Tylko dwa razy w ciągu ostatnich 14 miesięcy PMI odnotował niższą wartość.
Wzrost PMI w stosunku do lipca odzwierciedlały odczyty czterech z pięciu subindeksów, choć wszystkie komponenty, z wyjątkiem wskaźnika czasu dostaw, wciąż miały negatywny wpływ na ogólny wynik wskaźnika.
"W sierpniu nowe zamówienia otrzymane przez polskich producentów spadły piąty miesiąc z rzędu. Tempo spadku, choć słabsze niż w czerwcu i lipcu, było wciąż ogólnie szybkie. Rynki międzynarodowe nadal hamowały ogólny popyt. Nowe zamówienia eksportowe również spadły piąty miesiąc z rzędu, choć w najwolniejszym tempie od trzech miesięcy. Utrzymujący się spadek liczby nowych zamówień odzwierciedlała niższa produkcja i malejące zaległości" - napisano.
Tempo spadku nadal wysokie
"Produkcja skurczyła się czwarty miesiąc z rzędu, a tempo spadku, mimo iż najwolniejsze od maja, pozostało wysokie. Jednocześnie poziom zaległości obniżył się czwarty miesiąc z rzędu, aczkolwiek w najwolniejszym tempie od trzech miesięcy. W sierpniu po raz szósty w 2025 r. doszło do redukcji zatrudnienia, a tempo likwidacji etatów przyspieszyło do najwyższego poziomu od maja" - dodano.
W sierpniu polscy producenci czwarty miesiąc z rzędu ograniczyli poziom zakupów środków produkcji, choć nie tak znacząco jak w lipcu. Z kolei zapasy zakupionych materiałów uszczupliły się piąty miesiąc z rzędu.
Pomimo spadku popytu na środki produkcji terminy dostaw wydłużyły się w największym stopniu od marca 2024 roku.
Czytaj też: "Gospodarka nabiera tempa"
Poprawa prognoz dla polskiego przemysłu
Prognozy produkcji na nadchodzące 12 miesięcy ponownie uległy poprawie pomimo utrzymującego się spadku nowych zamówień. Wskaźnik przyszłej produkcji wzrósł drugi miesiąc z rzędu do najwyższego poziomu od marca, choć optymizm biznesowy był wciąż niższy od historycznego trendu (od 2012 r.).
"Pozytywne nastroje wiązano z ożywieniem na rynkach europejskich, funduszami KPO, uzupełnianiem zapasów, nowymi produktami i inwestycjami w zespoły sprzedaży. Osłabił je jednak nieco obecny spadek popytu ze strony klientów. Presja kosztowa osłabła w sierpniu - średnie wydatki producentów spadły po raz drugi w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Należy jednak podkreślić, że tempo spadku było jedynie marginalne. Chociaż koszty operacyjne spadły, producenci po raz piąty w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy podnieśli ceny wyrobów gotowych, aczkolwiek tylko nieznacznie" - dodano.
Wskaźnik PMI - komentarze ekspertów
"Nadal spadają nowe zamówienia i produkcja, ale nieco wolniej. Symptomy stabilizacji popytu zagranicznego (najwolniejszy spadek zamówień zagranicznych od 3 m-cy), po tym jak 1. i 2. kwartał 2025 roku przyniosły falowanie zamówień w europejskim przemyśle w związku z zakupami na zapas, przed wejściem ceł Trumpa" - napisali analitycy ING Economics Poland.
"Liczymy na powolną poprawę krajowego przemysłu w kolejnych miesiącach, 2026 przyniesie bardziej odczuwalne odbicie przemysłu w Niemczech (impuls fiskalny) oraz kumulację impulsu inwestycyjnego z KPO w Polsce, może wtedy polski przemysł solidnej odbije" - dodali.
"Możemy w komentarzu z poprzedniego miesiąca zamienić "lipiec" na "sierpień". Nic się tu nie zmienia, łącznie z wątpliwościami, co do jakości samego PMI" - ocenili analitycy Pekao.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock