- Ostatnie wyniki wykonania budżetu państwa są bardziej niepokojące, Ministerstwo Finansów przygląda się przede wszystkim wpływom z podatku VAT - przyznał w poniedziałek wiceminister finansów Jurand Drop podczas posiedzenia Rady Dialogu Społecznego. Według ekonomistów poziom dochodów z tytułu podatku od towarów i usług w 2024 roku może być o około 25-30 miliardów złotych niższy, niż przewiduje ustawa budżetowa.
- Pierwsze, miesięczne dane (dotyczące wykonania budżetu - red.) z tego roku wskazywały na dobre wykonanie budżetu, nie było widać powodów do nowelizacji. W tym momencie również nie widać takich powodów. Natomiast widać, że te ostatnie dane są znacznie gorsze i będziemy dalej patrzeć, szczególnie na wykonanie podatku VAT, na to, co się dzieje w gospodarce i na tej podstawie będziemy mogli powiedzieć, czy wykonanie budżetu jest słabe - powiedział Drop.
- Na pewno ostatnie dwa odczyty są bardziej niepokojące niż poprzednie - dodał.
Po maju deficyt budżetu państwa wyniósł 53,1 mld zł wobec 39,9 mld zł w kwietniu. MF w komunikacie dotyczącym wykonania budżetu podało, że dochody podatkowe budżetu państwa wyniosły 236,1 mld zł. Z tego dochody z VAT sięgnęły 122,1 mld zł i były wyższe o ok. 19,5 mld zł (tj. 19 proc.) w stosunku do wykonania w okresie styczeń – maj 2023 r. "Dochody budżetu państwa z VAT w maju 2024 r. były wyższe niż uzyskane z tego źródła w maju 2023 r. o ok. 21,9 proc." - dodano.
Dochody z VAT
Jednocześnie według ekonomistów banku Santander poziom dochodów z VAT w 2024 r. może być o około 25-30 mld zł niższy, niż przewiduje ustawa budżetowa (316,4 mld zł). W 2023 roku było to 244 mld zł.
"Od czasu publikacji ostatniego raportu kwartalnego głównym zagrożeniem dla realizacji deficytu GG (sektora finansów publicznych - red.) na założonym przez rząd poziomie 5,1 proc. PKB pozostają dochody z VAT, które zgodnie z planem przyjętym w ustawie budżetowej powinny wzrosnąć o około 30 proc. rdr. Choć w pierwszym kwartale roku ich napływ w ujęciu netto był o około 27 proc. wyższy niż w I kw. 2023 r., to pozostałe dane fiskalne sugerują, że wynikało to z dokonania znacznych zwrotów podatku VAT w grudniu ub.r. Dochody z VAT w ujęciu brutto (po dodaniu kwoty zwrotów) wzrosły na koniec I kw. jedynie o około 3 proc. rdr" - napisano.
"Obawy o realizację dochodów z VAT może wzbudzać także fakt, że przynajmniej w ciągu ostatnich dwudziestu lat skala ich wzrostu ani razu nie osiągnęła tak wysokiego poziomu, jakiego aktualnie oczekuje rząd" - czytamy.
"Aby przy poziomie aktywności gospodarczej założonym w ustawie budżetowej lub Wieloletnim Planie Finansowym Państwa doszło do wzrostu dochodów z VAT o około 30 proc., musiałoby mieć miejsce znaczne odchylenie od obserwowanych dotychczas zależności" - dodano.
Wreszcie ekonomiści Santandera zwracają uwagę, że wzrostowi wpływów z VAT nie sprzyja także luka VAT, która według szacunków MF wzrosła z 7,3 proc. w 2022 r. do 15,8 proc. w 2023 r. "W efekcie, dalej uważamy, że poziom dochodów z VAT w 2024 r. może być o około 25-30 mld zł niższy, niż przewiduje ustawa budżetowa" - konkludują.
"Prognoza dochodów z VAT w budżecie na 2024 jest nierealna"
W zeszłym tygodniu na problem zwracał uwagę także prezes Instytutu Finansów Publicznych Sławomir Dudek.
"Opublikowane dane za maj potwierdzają, że prognoza dochodów z VAT w budżecie na 2024 jest nierealna. (...) W budżecie może braknąć od 25 do 35 mld zł. Tylko z VAT" - alarmował w mediach społecznościowych. "W okresie styczeń-maj (I-V) dochody z VAT wzrosły o 19 proc. r/r. W I kw. było to 27 proc. r/r, ale w II kw. ta dynamika dotychczas to ok. 8 proc. r/r (średnio IV-V). Aby wykonać prognozę budżetową VAT na 2024 w kolejnych miesiącach (VI-XII) musiałyby rosnąć o 37 proc. r/r. To dwa razy szybciej niż średnio po pięciu miesiącach" - wyjaśniał. Wyliczył, że jeżeli uda się utrzymać dynamikę 19 proc., to w budżecie braknie 25 mld zł. "Ale jeżeli będzie to 10 proc., to braknie ponad 35 mld zł" - podkreślił.
"Czas na poważną debatę o finansach publicznych. Nie można czekać do jesieni. Słabną dochody, a rentowności rosną. Dalsze zwiększanie długu w warunkach wysokich kosztów obsługi, w tym w większości w walutach i dużej niepewności (geopolityka, wybory w USA, wojny, bąble cenowe) nie poprawi bezpieczeństwa Polski" - podkreślał.
Procedura nadmiernego deficytu
W środę Komisja Europejska oceniła, że uzasadnione jest otwarcie procedury nadmiernego deficytu (EDP) w przypadku siedmiu państw, w tym Polski. KE zamierza zaproponować Radzie UE jej otwarcie w lipcu. Unijna procedura nadmiernego deficytu jest uruchamiana na podstawie rekomendacji Komisji Europejskiej, jeśli w danym kraju członkowskim deficyt sektora finansów publicznych przekroczył 3 proc. PKB lub dług jest wyższy niż 60 proc. PKB.
Mniejsze od planowanych wpływy z VAT mogą nie tylko podwyższyć deficyt budżetu państwa, który w ustawie budżetowej jest planowany na maksymalnie 184 mld zł, ale też zwiększyć - brany pod uwagę przez instytucje unijne - deficyt sektora finansów publicznych.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP