Polska apeluje o ograniczenie napływu zboża ukraińskiego do naszego kraju. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział wysłanie listu w tej sprawie do Komisji Europejskiej. Sprawa ukraińskiego zboża będzie przedmiotem analizy - poinformował Maciej Sokołowski, korespondent TVN24 w Brukseli, powołując się na informacje uzyskane w KE.
Premier Mateusz Morawiecki podczas środowej konferencji prasowej zapowiedział skierowanie do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen listu w sprawie napływu zboża ukraińskiego do Polski. Szef rządu przekazał, że w piśmie zostaną zaproponowane "wszelkie możliwe środki łącznie z kontyngentami, cłami ochronnymi, różnymi przepisami, które ograniczą wwóz na zasadzie docelowego kraju wwozu, jakim w tym przypadku byłaby Polska".
Morawiecki zapewniał, że nie będzie jednak przeszkód, jeżeli ktoś będzie chciał przewozić zboże przez terytorium Polski do Gdańska i stamtąd dalej do Afryki i na Bliski Wschód czy do innych krajów świata.
Co zrobi Komisja Europejska?
Maciej Sokołowski, korespondent TVN24 w Brukseli, powołując się na informacje uzyskane w Komisji Europejskiej, poinformował, że sprawa ukraińskiego zboża będzie przedmiotem analizy. - Komisja Europejska niczego nie wyklucza, ale przypomina o tym, jakie przepisy teraz obowiązują i dlaczego zboże może wjeżdżać na teren Unii Europejskiej dużo łatwiej niż przed wybuchem wojny - mówił Sokołowski.
- Komisja przypomina o solidarności z Ukrainą, to z tego powodu takie ułatwienia zostały wprowadzone w czerwcu ubiegłego roku na rok i w czerwcu tego roku mogą być przedłużone na kolejny rok. Tego chce Komisja Europejska, aby takie ułatwienia importowe dla Ukrainy obowiązywały nadal, właśnie z tego powodu, że ten kraj zmaga się z agresją Rosji i powinna Unia Europejska pomagać także w taki sposób, otwierając granice szerzej, otwierając także unijny rynek szerzej - dodał.
Jednocześnie korespondent TVN24 zaznaczył, że Komisja Europejska "słyszy także apele polskiego premiera i polskich rolników i będzie sprawdzać, czy rzeczywiście jest tak, że to zboże, które powinno docelowo trafić gdzie indziej, na przykład do Afryki, zostaje na terenie Polski".
Analizy - jak dodał - mogą się jednak zakończyć, "dopiero gdy przepisy ułatwiające wwóz zostaną przedłużone w czerwcu". Komisja Europejska wówczas "będzie mogła sięgać po inne instrumenty, te, o których mówi polski premier, a więc ponownych ograniczeniach, cłach, nakładanych raz jeszcze na ukraińskie zboże" - mówił Sokołowski.
- A więc najpierw ułatwienia, potem trochę cofnięcie się w sprawie tych ułatwień, jeśli one rynek zaburzają i szkodzą polskim rolnikom i Unii Europejskiej - podsumował korespondent TVN24 w Brukseli.
Pomoc dla rolników
Komisja Europejska poinformowała w czwartek, że pakiet pomocowy w wysokości 56 mln euro na rzecz wsparcia rolników w krajach frontowych, którzy muszą mierzyć się z konsekwencjami pojawienia się na unijnym rynku dużej ilości towarów rolno-spożywczych z Ukrainy, został zaaprobowany przez wszystkie państwa członkowskie i środki mogą być uruchomione.
Wsparcie rolników zapowiedziała tydzień temu szefowa KE Ursula von der Leyen. O uruchomienie środków wnioskowała Polska.
"Chcemy nadać priorytet dla zboża"
Premier Morawiecki mówił na środowej konferencji, że polecił wicepremierowi i ministrowi rolnictwa Henrykowi Kowalczykowi wypracowanie odpowiednich zasad, "które nie tylko pozwolą nam upłynnić część zboża, które zostało zgromadzone w Polsce, to znaczy sprzedać w północnej Afryce, na Bliskim Wschodzie - tam, gdzie zresztą to zboże miało trafiać - ale również wprowadzenie odpowiednich przepisów, zapisów, które będą pozwalały ograniczyć wpływ zboża ukraińskiego do Polski".
W środę w siedzibie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbył się okrągły stół w sprawie sytuacji na rynku w związku z ilością ukraińskiego zboża sprowadzonego do Polski. Wicepremier Kowalczyk mówił w czwartek w radiowej Jedynce, że będą zmiany logistyczne.
- Chcemy nadać priorytet dla zboża. Przez zimę był priorytet dla węgla. Porty miały rozładowywać węgiel, pociągi również w pierwszej kolejności przewozić węgiel - zwracał uwagę szef MRiRW. Kowalczyk zaznaczył, że teraz "ten priorytet się zmienia i będzie to zboże - zarówno na PKP, jak i w portach".
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock