Żyjemy w czasach kumulujących się kryzysów i ta kumulacja będzie miała ogromny skutek w naszym codziennym zachowaniu, naszej gospodarce, poziomie bezrobocia - stwierdził w programie "Tak jest" w TVN24 były minister środowiska Marcin Korolec, dyrektor Instytutu Zielonej Gospodarki. Joanna Sadzik, prezes Szlachetnej Paczki i Stowarzyszenia Wiosna, zwróciła uwagę, że obecnie wzrasta liczba osób w skrajnym ubóstwie.
Jak wynika z raportu Instytutu Badań Pollster dla programu "Życie na kredycie" TTV, ponad połowa (57 proc.) badanych uważa, że sytuacja finansowa ich gospodarstwa domowego w ciągu ostatniego roku pogorszyła się. Częściej deklarują to osoby po 55. roku życia oraz te utrzymujące się wspólnie z kimś.
- W skrajnym ubóstwie w 2021 roku było około 1,5 miliona ludzi. W tym momencie szacuje się, że ta liczba wzrasta. To są osoby skrajnie ubogie, które mają mniej niż 670-kilka złotych na miesiąc. Ale są też osoby, które pracują i to obserwujemy ostatnio, to nas przeraża - mówiła w TVN24 Joanna Sadzik, prezes Szlachetnej Paczki i Stowarzyszenia Wiosna.
- To osoby, które uczciwie pracują, otrzymują wynagrodzenie za swoją pracę i są na przykład samodzielnym mamami, które mają jedno dziecko i nie mają mieszkania, a mieszkają w Warszawie czy Krakowie - i to są te osoby, do których w tym momencie docieramy - dodała.
Wyjaśniła, że "jeszcze rok temu te osoby sobie radziły - od pierwszego do pierwszego, ale radziły sobie".
Sadzik zwróciła uwagę na inflację, która we wrześniu sięgnęła poziomu 17,2 proc. rok do roku, w tym na wzrost cen podstawowych produktów żywnościowych. - Przecież mąka - ponad 50 procent, chleb zdrożał dwukrotnie, taki najtańszy chleb. Mleko, masło, olej - mogłabym tak wymieniać. Dojazd do pracy. Dużo więcej nas kosztuje niż te 17 procent niż w ubiegłym roku. Te "osoby od pierwszego do pierwszego" już sobie nie radzą. W tym jest wielka grupa dzieciaków - zaznaczyła prezes Szlachetnej Paczki.
"Będzie doświadczeniem ogromnej części polskiego społeczeństwa"
- Myślę, że żyjemy w czasach kumulujących się i nachodzących na siebie kryzysów. Zaczął się kryzys covid, potem przyszedł kryzys ekonomiczny, potem (prezydent Rosji Władimir) Putin wypowiedział wojnę energetyczną Unii Europejskiej ponad rok temu. Potem Putin wywołał wojnę w Ukrainie, potem przyszła inflacja, dzisiaj mamy niedobór energii w Europie, w Polsce też - jak widać. Ta kumulacja tych różnych kryzysów będzie miała swój ogromny skutek w naszym codziennym zachowaniu, naszej gospodarce, poziomie bezrobocia - mówił Marcin Korolec.
Dodał, że spodziewa się, iż "ograniczony kiedyś problem ubóstwa energetycznego i cieplnego (...) w kwietniu czy w maju będzie doświadczeniem ogromnej części polskiego społeczeństwa". - Na dodatek problem polega na tym, że to nie jest prawdopodobnie ostatnia zima, która będzie tak bardzo trudna. Kolejna zima prawdopodobnie będzie podobnie trudna, a kolejna-kolejna pewnie też, jeżeli nie zaczniemy bardzo intensywnie przeciwdziałać tej sytuacji. Mnie się wydaje, że na razie bawimy się w działania zastępcze - podkreślił były minister środowiska.
"Pieniądze europejskie leżą do wzięcia"
Zdaniem dyrektora Instytutu Zielonej Gospodarki "pieniądze europejskie leżą do wzięcia, może nie na ulicy, ale na stole w Brukseli" i "trzeba pójść, uzgodnić, wziąć te pieniądze", by "zacząć je wydawać na wymianę okien, wymianę drzwi, docieplenia, wymianę dachów, pompy ciepła, panele fotowoltaiczne".
- Po pierwsze - pomóc ludziom walczyć z ubóstwem energetycznym, które będzie niezwykłym doświadczeniem w najbliższych miesiącach. Walczyć z bezrobociem, walczyć ze słabym złotym. Wszystko to można zrobić, jak pokazuje ten Sejm, w ciągu jednego wieczoru czy dwóch dni. Za tydzień, dwa mogłyby być te pieniądze w Warszawie i możemy je zacząć wydawać. Więc to jest zupełnie nieprawdopodobna sytuacja - podkreślił.
Premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z "DGP" był pytany, kiedy złożymy pierwszy wniosek o płatność z KPO. "Chciałbym to zrobić w najbliższych kilku tygodniach. Kwestie związane z wymiarem sprawiedliwości, od których UE uzależnia wypłaty, uznajemy za wystarczająco rozwiązane. Możliwość złożenia wniosku o płatność blokuje nam jeszcze tak zwany fundusz mobilności, który jest właśnie w stadium powoływania. Konieczne jest też pójście dalej z procesem legislacyjnym ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Z tych względów sądzę, że w ciągu kilku tygodni będziemy w stanie taki wniosek złożyć" - odpowiedział szef rządu.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock