Stopa referencyjna NBP, od której zależy rata kredytów hipotecznych, jest na najwyższym poziomie od 2013 roku. - Z całą pewnością, na 100 procent będę namawiał Radę Polityki Pieniężnej (...) do tego, żeby na następnym posiedzeniu znów zacieśnić politykę pieniężną. Żeby kontynuować cykl w podobny sposób, jak to ma miejsce od pięciu miesięcy - zapowiedział na środowej konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. - Do 3,5 procent szkody gospodarce nie wyrządzimy wysokimi stopami - dodał.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podczas wtorkowego posiedzenia zdecydowała o podniesieniu o 50 punktów bazowych stopy referencyjnej - do 2,75 procent. To najwyższy poziom od czerwca 2013 roku.
- Inflacja na całym świecie, niestety, nadal rośnie. To nie jest przypadek tylko Polski - mówił w środę Adam Glapiński. Jak ocenił, "Narodowy Bank Polski rozpoczął cykl podwyżek stóp procentowych we właściwym momencie".
- Systematycznie podnosimy stopy procentowe z miesiąca na miesiąc, żeby zapobiec temu, żeby te podwyższone ceny przez szoki zewnętrzne, przez ropę, gaz, energię elektryczną, surowce, żywność, które przychodzą do nas ze świata, żeby ceny się nie utrwaliły na wysokim poziomie. Żeby nie powstał groźny syndrom, że płace rosną i są wymuszane, bo ceny rosną, a ceny rosną, bo rosną płace. Temu przeciwdziałamy z wyprzedzeniem. Nasze decyzje nie dają natychmiastowego efektu co do inflacji - podkreślił prezes NBP i jednocześnie przewodniczący RPP.
Jak dodał, "zacieśnianie polityki pieniężnej jest konieczne". - Rada podejmuje zdecydowane, ale jednoczesne rozważne kroki. To jest jak stąpanie po bagnie, zastanawiamy się bardzo przed zrobieniem kolejnego kroku i czynimy to rozważnie. Tak jak zaczęliśmy podwyższanie stóp, cały cykl, tak postępujemy dalej rozważnie. Kiedyś zakończymy ten cykl podwyżki, a kiedyś będziemy obniżać być może stopy procentowe, chociaż cały świat znajduje się w zupełnie innym cyklu - tłumaczył Glapiński.
Podwyżki stóp procentowych
Od maja 2020 roku do września 2021 roku główna stopa procentowa w Polsce była najniższa w historii i wynosiła 0,10 procent. W październiku główna stopa banku centralnego wzrosła z 0,1 do 0,5 procent. Była to pierwsza podwyżka od maja 2012 roku. W listopadzie główna stopa procentowa wzrosła o 75 punktów bazowych. W grudniu, styczniu i lutym - łącznie o 150 punktów bazowych.
- Wczorajsza decyzja, (podwyżka - red.) o 50 punktów bazowych, była już piątą z kolei. Poza pierwszą o 75 punktów bazowych, kiedy tak zdecydowanie zaczęliśmy przywracać stan normalny po kryzysie, łącznie podnieśliśmy stopy o 2,5 punktu procentowego. To jest bardzo znacząca podwyżka - ocenił przewodniczący RPP. Jak zdradził, wtorkowa decyzja o podwyżce stóp procentowych zapadła "prawie jednomyślnie".
Glapiński zapowiedział, że będzie namawiał Radę do kolejnej podwyżki stóp procentowych. - Z całą pewnością, na 100 procent będę namawiał Radę Polityki Pieniężnej (...) do tego, żeby na następnym posiedzeniu znów zacieśnić politykę pieniężną. Żeby kontynuować cykl w podobny sposób, jak to ma miejsce od pięciu miesięcy - poinformował prezes NBP.
- Nie upieramy się przy żadnym punkcie docelowym, chociaż dyskutujemy na ten temat - dodał. Zdaniem Glapińskiego stopa referencyjna NBP na poziomie 3,5 proc. szkody gospodarce nie wyrządzi. - Co więcej, dzisiaj bym powiedział, że do poziomu 4 (procent - red.) nie wyrządzimy szkody gospodarce, ale to są prawdy czasu i miejsca określonego, przy tych danych, które mamy - wskazał.
Chodzi o zaszkodzenie wzrostowi gospodarczemu i poziomowi zatrudnienia. - Powyżej 4 (procent) dzisiaj, trzeba byłoby to dokładnie przeanalizować, czybyśmy coś zaszkodzili, czy nie. Oczywiście jak będzie taka konieczność, bo inflacja będzie tak uparta, trudna i w to wejdziemy. Nic nie wykluczam. Ale teraz mogę powiedzieć, że do tych 4 wydaję mi się, że mamy asfaltową drogę - powiedział przewodniczący RPP.
Adam Glapiński był pytany o niedawną wypowiedź dla agencji Bloomberg, w której stwierdził, że "stopy procentowe banku centralnego powinny wzrosnąć bardziej niż przewiduje rynek".
- W momencie jak to mówiłem rynek nie oczekiwał 3,5. A 4 to do dzisiaj większość rynku nie oczekuje. Moja wypowiedź miała taki charakter, że cykl zacieśniania będzie trwał dłużej niż oczekuje rynek, że kolejne podwyżki będą wyższe i punkt docelowy, na którym się zatrzymamy, będzie wyższy. To nie znaczy, że nagle przejdziemy na bardziej agresywne działania z miesiąca na miesiąc - odpowiedział szef banku centralnego.
Decyzje RPP mają wpływ na WIBOR (trzymiesięczny, sześciomiesięczny), co jednocześnie przekłada się na raty kredytów.
Czytaj więcej: O ile wzrosną raty kredytów? Wyliczenia
Inflacja w Polsce
Prezes NBP podkreślił, że celem nieprzerwanie jest sprowadzenie inflacji do celu banku centralnego - 2,5 proc. +/- 1 proc. w okresie dwóch lat. - Wszystko robimy, żeby się w tym zmieścić. Ale do końca 2023 raczej się nie zmieścimy - mówił Adam Glapiński. Jednocześnie zastrzegł, że może to zmienić niespodziewany fakt, np. radykalnie spadną ceny ropy naftowej lub gazu, co miałoby wpływ na prognozy dotyczące inflacji.
Szef banku centralnego mówił przy tym o tzw. tarczach antyinflacyjnych. - Rząd uruchomił tarczę antyinflacyjną, która obniża poziom inflacji w znaczący sposób. To jest tarcza, która ma działać do lipca, mam nadzieję, że tarcza zostanie przedłużona. Nie wyobrażam sobie, żeby nie została przedłużona do końca roku - powiedział Glapiński.
Zaznaczył, że zdaje sobie sprawę, że wydłużenie tarczy oznacza spadek dochodów budżetu. - W moim przekonaniu tarcza musi zostać przedłużona i rząd to zrobi i nad tym pracuje - dodał prezes NBP.
Kolejna kadencja
Adam Glapiński podczas środowej konferencji prasowej dziękował prezydentowi Andrzejowi Dudzie za to, że wyznaczył go na kandydata na prezesa Narodowego Banku Polskiego na kolejną kadencję.
- Chciałbym podziękować panu prezydentowi za zaufanie, jakim mnie obdarzył przez wyznaczenie mnie kandydatem na prezesa Narodowego Banku Polskiego na następną kadencję - powiedział Glapiński.
- Myślę, że byłoby to korzystne dla Polski, dla polskiej gospodarki, bo umocniłoby międzynarodowe przekonanie o stabilności polskiej waluty, o stabilności polskiej gospodarki, o stabilności polityki gospodarczej prowadzonej w Polsce - dodał.
Obecna kadencja Adama Glapińskiego w roli prezesa NBP upływa 21 czerwca 2022 roku. Prezes NBP jest powoływany i odwoływany przez Sejm na wniosek Prezydenta RP. Kadencja Prezesa NBP wynosi sześć lat. Ta sama osoba nie może sprawować funkcji Prezesa NBP dłużej niż przez dwie kolejne kadencje.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP