Prokurator krajowy powołał specjalny zespół, który ma zbadać sprawę komunikatu GetBacku z połowy kwietnia o rzekomym finansowaniu, jakiego spółce miałyby udzielić Polski Fundusz Rozwoju i PKO BP.
Jako pierwsza o sprawie poinformowała "Rzeczpospolita". Gazeta podała, że Prokuratura Krajowa "do wyjaśnienia sprawy stworzyła zespół, w skład którego wchodzi czterech prokuratorów, dwóch funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz trzech asystentów prokuratora".
Zespół śledczych
"Powołany został zespół prokuratorów w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie do przeprowadzenia śledztwa w sprawie podawania do publicznej wiadomości przez członków zarządu spółki GetBack nieprawdziwych informacji oraz rozpowszechniania za pośrednictwem mediów, w tym internetu, przez członków zarządu spółki nieprawdziwych danych w istotny sposób wpływających na treść informacji o pozytywnym zaangażowaniu spółki GetBack w rozmowy z przedstawicielami PKO BP oraz Polskiego Funduszu Rozwoju" - cytuje "Rz" Arkadiusza Jaraszka z działu prasowego Prokuratury Krajowej.
Głośna sprawa
Informację "Rzeczpospolitej" o utworzeniu specjalnego zespołu śledczych do zbadania sprawy GetBacku, potwierdził w środę prokurator generalny, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - Potwierdzam, prokurator krajowy po konsultacji ze mną powołał zespół prokuratorów w tej sprawie; chcemy działać inaczej niż działało państwo w okresie minionym - powiedział Ziobro. - Nie przesądzając charakteru sprawy GetBacku, jest to sprawa bardzo głośna, podnoszona przez media, jest zawiadomienie KNF i prokuratura jest zobowiązana, by postępowanie prowadzić - zaznaczył Ziobro. Podkreślił również, że zespół prokuratorów ws. GetBacku powstał, bo uznano, że sprawa wymaga "bardzo intensywnego działania, by od każdej strony ją zbadać i wyjaśnić.
Odwołanie prezesa
Sprawa zaczęła się w połowie kwietnia. Wtedy GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBack SA. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia rano spółka podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju w sprawie finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln zł. Z komunikatu GetBack wynikało, że informacja została uzgodniona "ze wszystkimi zaangażowanymi stronami". PKO BP i PFR zdementowały informacje, że prowadzą takie rozmowy. To wywołało reakcję KNF.
W efekcie całej sprawy rada nadzorcza GetBack SA odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada Kąkolewskiego ze stanowiska prezesa spółki, a rezygnację z funkcji członków zarządu złożyli Anna Paczuska oraz Marek Patuła. Rada oddelegowała Kennetha Williama Maynarda, przewodniczącego rady, do czasowego, do dnia 15 czerwca 2018 r. włącznie, wykonywania czynności prezesa. 7 maja zrezygnował on z funkcji w zarządzie i radzie nadzorczej. Wcześniej z członkostwa w radzie nadzorczej zrezygnowała też Alicja Kornasiewicz. W kolejnych dniach Prokuratura Krajowa informowała, że "do Departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Krajowej wpłynęło zawiadomienie KNF o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Konrada K., byłego prezesa GetBacku, oraz Annę P., byłego wiceprezesa tej spółki". Ich czyny miały polegać na popełnieniu przestępstwa z art. 100 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych i z art. 183 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi.
KNF skierowała też w sprawie GetBack kolejne zawiadomienie, w którym, jak informował poniedziałkowy "Dziennik Gazeta Prawna", podejrzewa zarząd spółki m.in. o wyrządzenie szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenie ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji.
Restrukturyzacja
We wtorek GetBack poinformował w komunikacie, że rada nadzorcza spółki powołała Przemysława Dąbrowskiego na stanowisko prezesa oraz Magdalenę Nawłokę na stanowisko członka zarządu.
W poniedziałek spółka miała pokazać zaległy raport finansowy, ale po raz kolejny przełożyła publikację.
9 maja Sąd Rejonowy dla Wrocławia Fabrycznej zdecydował o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego w trybie przyspieszonego postępowania układowego spółki.
We wniosku spółka zaproponowała podzielić w ramach postępowania wierzycieli na trzy grupy "obejmujące poszczególne kategorie interesów". Pierwsza grupa wierzycieli obejmuje obligatariuszy spółki, posiadających niezabezpieczone papiery wyemitowane przez GetBack oraz wierzycieli, którzy udzielili spółce kredytów niezabezpieczonych na majątku spółki. Grupa druga obejmuje wierzycieli publicznoprawnych. A trzecia obejmuje z kolei wszystkich wierzycieli spółki, niezaliczonych do pozostałych grup.
W przypadku grupy pierwszej spółka spłaci należność w 65,36 proc., w ratach od 2018 do 2025 roku (największe raty przypadną na lata 2019 - 23,97 proc., 2020 - 30,57 proc. i 2021 - 19,48 proc.)
W przypadku grupy drugiej należność główną oraz odsetki spółka spłaci do końca 2018 roku - grupa ta zatem zostanie zaspokojona w całości. Grupa trzecia wierzycieli również ma zostać zaspokojona w 65,36 proc., także w ratach do 2025 roku. Odsetki podlegałyby umorzeniu.
Według KNF GetBack SA wyemitował obligacje o łącznej wartości 2,58 mld zł, których posiadaczami były 9242 podmioty, w tym 9064 osób fizycznych i 178 instytucji finansowych.
Spółka GetBack zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. Powstała w 2012 r., a w lipcu 2017 r. akcje GetBack S.A. zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie S.A. w ramach przeprowadzonej pierwszej oferty publicznej akcji.
Autor: msz / Źródło: PAP