PKN Orlen płaci nawet pół miliona złotych rocznie za obsługę swoich mediów społecznościowych spółce Publicon. Jest ona związana z beneficjentem rządów Zjednoczonej Prawicy, biznesmenem Radosławem Tadajewskim - informuje Onet. To prywatnie przyjaciel z jednego z członków zarządu paliwowego giganta. Orlen odpowiedział na artykuł, wysyłając do mediów oświadczenie.
Jak czytamy w artykule Onetu, przez dekadę Publicon był zwykłą agencją PR, świadczącą usługi na rzecz prywatnych podmiotów. W kwietniu 2020 r. w spółkę zainwestował fundusz venture capital Czysta3.VC, założony przez Radosława Tadajewskiego.
Związane z biznesmenem spółki miały pomagać w przeszłości przy kampaniach wyborczych PiS i prezydenta Andrzeja Dudy. W 2018 r. Czysta3.VC (wówczas jeszcze działająca pod nazwą 303 Innovation Fund) otrzymała 40 mln zł dotacji z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Tadajewski - jak pisze Onet - prywatnie zaprzyjaźniony jest z jednym z członków zarządu Orlenu.
Pod koniec 2019 r. Publicon miał podpisać umowę o świadczeniu usług na rzecz PKN Orlen. Onet dotarł do szczegółów porozumienia. Na jego mocy Publicon miał zajmować się "świadczeniem usług w zakresie realizacji zintegrowanej komunikacji (wewnątrz oraz na zewnątrz organizacji) dotyczącej prowadzonej przez PKN Orlen działalności sponsoringowej w ramach projektu Orlen Team, Sponsoringu sportowego, Sponsoringu kulturalnego i Sponsoringu społecznego za pomocą mediów tradycyjnych oraz społecznościowych, w szczególności w kanałach Facebook, Instagram, YouTube, Twitter" [pisownia oryginalna] - opisuje portal.
Umowa "bardziej niż przyzwoita"
Umowę zawarto na 24 miesięce. Wynagrodzenie Publiconu ustalono na 27 tys. zł netto miesięcznie ryczałtu plus wynagrodzenie dodatkowe płatne według cennika stanowiącego załącznik do umowy. Strony umawiają się, że za kompleksową organizację konferencji prasowej Publicon dostanie 4 tys. zł. Za godzinę obróbki graficznej zdjęć i materiałów wideo Orlen zapłaci mu 100 zł. Kolejne 150 zł za każdą godzinę poświęconą na tłumaczenie dokumentów na język angielski. 2 tys. zł to stawka dla agencji za przygotowanie "poszerzonej, analitycznej informacji prasowej" wraz z jej dystrybucją. Krótka informacja w formie komunikatu to dodatkowy zarobek w wysokości 1000 zł" - czytamy.
Według informacji Onetu maksymalna wartość wynagrodzenia, jakie Orlen zobowiązał się płacić rocznie Publiconowi, zostaje w umowie ustalona na 500 tys. zł. "Gdy łączącą obie spółki umowę pokazaliśmy kilku działającym na rynku firmom PR, usłyszeliśmy, że za zakres świadczonych usług to stawka 'bardziej niż przyzwoita'" - wskazuje portal.
Onet, powołując się na swojego informatora, podaje, że umowa została na początku br. przedłużona o kolejne dwa lata.
Spółki Publicon i PKN Orlen odmówiły odpowiedzi na pytania Onetu w związku ze swoją współpracą.
Oświadczenie Orlenu
Po południu w poniedziałek PKN Orlen przesłał swoje oświadczenie:
"Opublikowany 27.03.2023 r. artykuł Onetu zawiera manipulacje, a tezy zawarte w nim oparte są na szkalujących zarzutach i pomówieniach anonimowych osób, które nie chcą wystąpić pod własnym nazwiskiem.
Postępowanie przetargowe na wsparcie komunikacyjne projektu sponsorskiego ORLEN Team było otwarte i mógł do niego przystąpić każdy podmiot. Spółka informowała już o tym wcześniej, napisała to także w odpowiedzi na pytania redakcji Onet, przesłanej przez ORLEN 22.03.2023 r., a co nie zostało zawarte we wspomnianym artykule. Wszystkie procesy zakupowe w PKN ORLEN i spółkach z Grupy ORLEN realizowane są wieloetapowo, w warunkach konkurencyjności ofert, przy udziale zespołów złożonych z przedstawicieli różnych obszarów, w sposób transparentny, z poszanowaniem wszelkich obowiązujących aktów wewnętrznych i przepisów prawa. Każda umowa zawierana przez Spółkę weryfikowana jest przez biuro prawne. Umowy są również weryfikowane pod kątem ewentualnego konfliktu interesów. Wynagrodzenie dla firmy Publicon jest adekwatne do zakresu usług przewidzianych w umowie i zostało ustalone zgodnie z rynkowymi stawkami.
Jeśli chodzi o umowę sponsoringową z PZPN informujemy, że procedowana była ona zgodnie ze wszelkimi obowiązującymi aktami wewnętrznymi PKN ORLEN i przepisami prawa. Decyzje w takim przypadku są podejmowane na kilku szczeblach struktury organizacyjnej zgodnie z ładem korporacyjnym, a finalna umowa podpisywana jest zgodnie z udzielonymi przez spółkę pełnomocnictwami. Tak było również w przypadku umowy z PZPN, która uzyskała wszystkie niezbędne akceptacje na kilku szczeblach struktury organizacyjnej. Zgodę na jej zawarcie wyraziły zarówno Zarząd, jak i Rada Nadzorcza PKN ORLEN. Po raz kolejny dementujemy informacje o tym, że w negocjacje dotyczące przedłużenia umowy z PZPN zaangażowany był pośrednik, który miał otrzymać za to wynagrodzenie. W artykule zignorowane zostały wyjaśnienia ORLEN-u w tej sprawie. Jak już informowaliśmy, w negocjacje dotyczące przedłużenia umowy sponsoringowej z PZPN nie był zaangażowany żaden pośrednik. Negocjacje z kontrahentami sponsoringowymi prowadzone są zawsze bezpośrednio, bez udziału osób czy podmiotów trzecich. Tak było również w przypadku PZPN, co dodatkowo zostało zabezpieczone stosownymi klauzulami prawnymi. Cały proces negocjacji tej umowy miał wyłącznie oficjalny charakter a każdy jego etap potwierdzony został zaakceptowaną przez obie strony notatką służbową.
Odnosząc się do informacji dotyczących Najwyższej Izby Kontroli, PKN ORLEN współpracuje ze wszystkimi organami, w tym z NIK, w ramach właściwych kompetencji takich organów oraz obowiązujących przepisów prawa. Przypominamy, że kompetencje kontrolne Najwyższej Izby Kontroli określają Konstytucja RP oraz ustawa z dnia 23 grudnia 1994 r. o Najwyższej Izbie Kontroli. Zgodnie z tymi przepisami, NIK nie posiada uprawnienia do kontrolowania każdego podmiotu, w dowolnym zakresie. PKN ORLEN i wszystkie spółki z Grupy ORLEN współpracują z NIK w ramach kontroli, które obejmują kontrolę wydatkowania środków państwowych oraz działalność organów państwowych. Natomiast w przypadkach, w których planowana kontrola wykracza poza zakres konstytucyjnie i ustawowo określonych kompetencji NIK i dotyczy komercyjnej działalności Spółki, niezwiązanej w wykorzystywaniem środków państwowych, Spółka stoi na stanowisku, popartym również interpretacjami renomowanych kancelarii zewnętrznych, że NIK nie dysponuje uprawnieniami do weryfikowania jej działalności. W takiej sytuacji przekazywanie informacji czy dokumentów mogłoby zostać ocenione jako działanie sprzeczne z prawem".
Źródło: Onet
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock