Awans wicepremiera Morawieckiego na premiera to korzystne rozwiązanie dla gospodarki – skomentowała dla szefowa Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego profesor Elżbieta Mączyńska.
Premier Beata Szydło złożyła w czwartek Komitetowi Politycznemu PiS rezygnację z pełnionej przez siebie funkcji, Komitet przyjął jej rezygnację i wysunął na stanowisko premiera kandydaturę Mateusza Morawieckiego - poinformowała rzecznik PiS Beata Mazurek.
Drogowskaz dla gospodarki
- Dla gospodarki będzie to dobre rozwiązanie, wicepremier Morawiecki jest autorem dokumentu strategicznego, o którym sam mówi, że jest to drogowskaz, który wyznacza kierunki rozwoju, ale - żeby były one realizowane - to musi być potencjał wykonawczy – oceniła w rozmowie z PAP ekonomistka. Dodała, że w tym sensie awans z wicepremiera na premiera zwiększa możliwości realizacyjne tego, co jest zapisane w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (SOR). - To będzie oznaczać pełną odpowiedzialność pana premiera za to, co zostało wykoncypowane w SOR. To oznacza, przynajmniej formalnie, większe możliwości realizacji tej koncepcji z racji wyższego stanowiska niż poprzednio – wskazała.
Trudne wyzwania
Ale, jak oceniła, będą trudne wyzwania gospodarcze, m.in. związane z pozyskiwaniem nowych rynków zbytu, sieci współpracy. - Gospodarka jest globalna, istotne jest nawiązywanie relacji inwestorskich różnego rodzaju. I tutaj premier Morawiecki ma spory potencjał – podkreśliła szefowa PTE. Jak wskazała, to niewątpliwie człowiek z klasą, z wykształceniem, wiedzą i doświadczeniem, co sprzyja łatwości nawiązywania kontaktów i sile argumentacji. I to na pewno ma znaczenie pozytywne. - Ale w złożonym świecie i gospodarce nie może o niczym przesądzić jeden człowiek. Premier musi sformułować rząd. Istotne jest, jaki będzie dobór kandydatów na stanowiska ministrów i czy uda się ograniczyć tak charakterystyczną dla naszego kraju resortową silosowość czyli zbyt słabą zdolność do harmonijnej współpracy międzyresortowej, czy uda się uniknąć nadmiernego upolityczniania decyzji gospodarczych i pozamerytorycznych ich kryteriów - powiedziała.
Są obawy
Profesor Mączyńska zaznaczyła, że premier Morawiecki ma za sobą karierę bankową, co "w wielu środowiskach zwłaszcza pozabankowych i pozabiznesowych jest niekiedy oceniane dość ambiwalentnie, sceptycznie". - Wyrażana jest obawa, czy nie będzie bardziej reprezentował interesów świata finansów niż całej gospodarki i kraju - wskazała. Jednak w ocenie ekonomistki, zważywszy na dynamizm działań wicepremiera Morawieckiego i jego energię można oczekiwać, że "wystarczy mu sił, żeby nie stracić z pola widzenia zarówno rozwoju gospodarczego jak i społecznego". - Biorąc pod uwagę kompetencje i doświadczenie wicepremiera Morawieckiego można zakładać,że nie zmniejszy się jego pole widzenia na gospodarkę. A wprost przeciwnie. Nowa władza, jaką otrzyma będzie, przynajmniej formalnie, sprzyjała bardziej stanowczej realizacji tych zamierzeń gospodarczych, które były zapowiedziane w SOR - oceniła.
Obszary wykluczenia
Wskazała np. na tzw. piąty filar Strategii – czyli zmniejszenie różnic między regionami. - W Polsce istnieją obszary wykluczenia nie tylko społecznego, ale i geograficznego – istnieją miejscowości, które gospodarczo wymierają. Skuteczność przeciwdziałania temu niekorzystnemu zjawisku zależy m.in. od polityki przestrzennego zagospodarowania kraju, a to z kolei wymaga skutecznych narzędzi pozyskiwania inwestorów, w tym zagranicznych oraz efektywnych negocjacji z nimi - zaznaczyła. Dodała, że w tym obszarze „siła przyciągania, przekonywania inwestorów może być większa w sytuacji, gdy na czele rządu stoi ktoś, kto zapowiedział z jednej strony aktywizację kapitału krajowego, ale nie odżegnywał się od kapitału zagranicznego i mówił o znaczeniu inwestycji zagranicznych w realizacji SOR. Profesor zwróciła uwagę, że umiejętność nawiązywania kontaktów, znajomość języków jest tutaj szczególnie istotna.
Broni interesów
Zwróciła ponadto uwagę, że z dotychczasowych wystąpień wicepremiera nie wynika, "żeby brakowało mu merytorycznej argumentacji w kontaktach z międzynarodowymi instytucjami, środowiskami finansowymi". - Potrafi bronić interesów krajowych. A zawsze na kształtowanie polityki w kraju wpływa to, co się dzieje za granicą. Żeby te wpływy należycie wykorzystać dla Polski, trzeba umieć o to zadbać. Premier, który aktywnie, bezpośrednio uczestniczy w międzynarodowych gremiach i dysponuje odpowiednimi umiejętnościami argumentacyjnymi i wiedzą, zwiększa swoje szanse na uzyskanie tego, co jest mu niezbędne do realizacji przyjętego programu i zakładanych celów - podkreśliła. Dodała, że byłoby dobrze, aby rząd szybko się uformował, bo "wydłużająca się dyskusja o rekonstrukcji rządu nigdy nie służy dobrze gospodarce".
Autor: msz//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikimedia.org/Bartłomiej Sawka/(CC BY-SA 3.0)