Czy jest ratunek dla ukraińskiej gospodarki? Jakich reform potrzebuje kraj? Prof. Leszka Balcerowicza będzie o to pytał Jacek Stawiski. Prof. Balcerowicz będzie gościem programu "Świat" o 20.20 w TVN24 Biznes i Świat.
Przerażeni pikującym kursem hrywny Ukraińcy ruszyli do sklepów, by nabyć tam najważniejsze artykuły spożywcze. W kijowskich supermarketach półki z kaszą, olejem, mąką i solą są puste.
Dramatyczny spadek wartości hrywny doprowadził do wzrostu inflacji na Ukrainie, która w ujęciu rocznym wyniosła w styczniu 28,5 proc.
Hrywna rekordowo nisko
Tymczasem we wtorek, Narodowy Bank Ukrainy (NBU) zapowiedział, że aby powstrzymać galopującą inflację od środy podnosi podstawową stopę procentową z 19,5 do 30 proc. NBU poinformował również, że upadła czwarta co do wielkości instytucja finansowa Ukrainy - Delta Bank.
Bank centralny ogłosił, że podniesienie podstawowej stopy procentowej jest jednym z kroków, jakie podejmuje, by "stabilizować sytuację makroekonomiczną" w oczekiwaniu na wart 15,5 mld euro kredyt Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Mimo tych kroków oraz deklaracji Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który obiecał Kijowowi pomoc finansową i w kwietniu rozpatrzy plan przelania pierwszej transzy z obiecanych 40 mld dol. zagranicznych kredytów, kurs ukraińskiej waluty spadł do rekordowo niskiego poziomu.
Pomoc MFW powinna zostać przeznaczona m.in. na uzupełnienie rezerw banku centralnego Ukrainy, których poziom jest obecnie bardzo niski; pomogłoby to NBU w programie stabilizowania ukraińskiej waluty.
Spadł też dramatycznie poziom rezerw walutowych Ukrainy; obecnie wystarczyłyby one jedynie na pokrycie miesięcznych kosztów importu. Uważa się powszechnie, że bezpieczny zasób rezerw, to taki, jaki może pokryć co najmniej trzymiesięczne koszty importu.
Potrzeba czasu
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk ocenił w piątek, że gospodarka jego kraju ustabilizuje się w przyszłym roku. Oznajmił, że wyniki reform jego rodacy odczują dopiero "za nowych rządów". - Reformy, które realizujemy, nie dają wyników z prostej przyczyny: potrzebny jest czas. Na tych reformach wygra przyszły rząd i przyszły premier. Godzę się na to z całą świadomością – zaznaczył.
Premier oświadczył, że straty poniesione przez Ukrainę z tytułu konfliktu w Donbasie, gdzie siły rządowe walczą z separatystami prorosyjskimi, sięgają 1,5 mld dolarów. - Jest to suma, której potrzebujemy na odrodzenie infrastruktury tylko w tych regionach, które kontrolujemy – powiedział.
"Świat" w TVN24 Biznes i Świat od poniedziałku do piątku o godz. 20.30
Autor: mb / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiŚ