Wzrost PKB w przyszłym roku przekroczy 3 proc., a jak włączą się inwestycje, wówczas może to być 3,5 proc. - powiedział Adam Glapiński, prezes NBP. - Jeśli będzie kontynuacja tych procesów, które obserwujemy w 2016 r., to wydaje mi się, że wówczas w 2017 r. też nie będzie przesłanek do wzrostu stóp procentowych - zaznaczył Glapiński.
- Jeśli mielibyśmy bardzo pozytywny scenariusz: dynamika wzrostu PKB by szybko odbijała, a inflacja rosła, wtedy tak. Ale niestety wzrost nie przekroczy przecież 4 proc. - dodał prezes NBP.
Brakujący wskaźnik
Ocenił, że w przypadku odbicia inwestycji wzrost PKB w 2017 r. może osiągnąć 3,5 proc. - Jestem pewien, że wzrost PKB w przyszłym roku przekroczy 3 proc., a jak włączą się inwestycję, wówczas może to być 3,5 proc. Ale to jeszcze nie będzie powód, żeby zmieniać stopy - powiedział. Jak zaskoczą inwestycje - czy to będzie I, czy II kw., trudno powiedzieć, ale wtedy od razu wzrost PKB poszybuje. Tylko tego nam brakuje, wszystkie inne wskaźniki są wysokie - dla stóp procentowych ważne będą jednak przewidywania inflacji - dodał. Pytany, czy - jego zdaniem - w 2017 r. wskaźnik inflacji CPI osiągnie poziom dolnego przedziału odchyleń od celu, czyli 1,5 proc., odpowiedział: "Nie sądzę, patrząc na te procesy na świecie. Choć są sygnały, że to ruszy - żywność i paliwa".
Gospodarka nadal na hamulcu. PKB wzrósł o 3,1 proc.:
Autor: tol/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock