Powołanie komisji śledczej, która zbadałaby ewentualne nieprawidłowości w funkcjonowaniu systemu spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych - to jeden z głównych wniosków zawartych w sprawozdaniu podkomisji ds. SKOK, które podkomisja przyjęła w poniedziałek.
Podkomisja, badająca od marca br. na zlecenie sejmowej komisji finansów publicznych realizację ustaw o SKOK, przyjęła w poniedziałek sprawozdanie większością głosów 7 do 5. Za sprawozdaniem głosowali należący do podkomisji posłowie PO, przeciwko byli posłowie PiS i Zjednoczonej Prawicy. Parlamentarzyści PiS przedstawili własny projekt sprawozdania, ale nie uzyskał on większości.
Powstanie komisja?
Wśród wniosków zawartych w przyjętym sprawozdaniu, przygotowanym przez przewodniczącego podkomisji Marcina Święcickiego (PO), znalazł się m.in. postulat powołania sejmowej komisji śledczej, która zbadałaby m.in. nieprawidłowości w procesie stanowienia prawa, dotyczącego SKOK-ów, rolę poszczególnych osób w tworzeniu tego systemu oraz mechanizmu jego finansowania, a także możliwości "nielegalnego wpływu podmiotów i osób z systemu SKOK na działania osób pełniących funkcje publiczne". Komisja miałaby także badać "możliwości zaistnienia sytuacji korupcyjnych", przenalizować działania prokuratury, dotyczące SKOK-ów. Miałaby też sprawdzać doniesienia medialne o finansowaniu przez kasy partii politycznych i mediów.
- Te wszystkie sprawy wymagają wyjaśnienia, bo straty z działalności SKOK-ów wyniosły dotąd 3 miliardy zł, które trzeba było zapłacić - mówił Święcicki, prezentując na poniedziałkowym, czternastym posiedzeniu podkomisji projekt sprawozdania. - Dla czystości sprawy trzeba te sprawy zbadać dokładnie - dodał.
Co jeszcze?
Inne wnioski zawarte w sprawozdaniu to m.in. zmiany legislacyjne, ustanawiające przepisy regulujące konflikt interesów w systemie SKOK. Tej kwestii Święcicki poświęcił w sprawozdaniu cały jeden rozdział. Przykładem tego konfliktu interesów, jak wynika ze sprawozdania, jest działalność Grzegorza Biereckiego, który przez 17 lat był jednocześnie prezesem Kasy Krajowej oraz prezesem zarządu Fundacji na Rzecz Polskich Związków Kredytowych, której Kasa Krajowa i nadzorowane przez nią SKOK-i zlecały usługi. Był też m.in. współwłaścicielem spółki, wynajmującej lokale kasom, a także prezesem zarejestrowanej w Luksemburgu spółki SKOK Holding, pobierającej "dywidendy od szeregu spółek okołoskokowych".
- To ewidentne przykłady konfliktu interesów - mówił Święcicki. - To jest całkowicie sprzeczne z wytycznymi Światowej Rady Związków Kredytowych, która wyraźnie mówi, że nie można wynajmować swoich lokali SKOK-om, że nie można wykorzystywać SKOK-ów do własnego bogacenia się, czy bogacenia się swojej rodziny - dodał. Przyznał zarazem, że nie ma w tym ewidentnego naruszenia prawa, ale "ustawa wymaga tu uzupełnienia".
Zmiany
Wśród zawartych w sprawozdaniu wniosków znalazło się także uproszczenie trybu wprowadzenia zarządu komisarycznego w kasach, a także "uszczelnienie kontroli nad finansowaniem kampanii wyborczych i partii politycznych". Autorzy sprawozdania postulują też zróżnicowanie kas w zależności od wielkości, bo wielkość ma wpływ na poziom więzi między członkami kas. Proponują też, by rozważyć przekształcanie dużych kas w banki spółdzielcze. Wśród wniosków znalazło się też przeanalizowanie audytów, dotyczących SKOK-ów, zwłaszcza tych, gdzie były największe nieprawidłowości, jak SKOK Wołomin.
Ujawnione i wyeliminowane powinno też być, zdaniem autorów raportu, "wykorzystywanie kas do robienia prywatnych interesów, finansowania działalności ugrupowań politycznych i mediów w zamian za ochronę tych interesów".
Niezgodnie z rekomendacjami
Autorzy sprawozdania uznali też, że system SKOK działał niezgodnie z rekomendacjami Światowej Rady Związków Kredytowych. Stwierdzili, że ustawa z 2009 roku, która przekazywała SKOK-i pod nadzór Komisji Nadzoru Finansowego weszła w życie z opóźnieniem (została skierowana do Trybunału Konstytucyjnego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego), bo przez to narażone zostały depozyty klientów SKOK. Bo w międzyczasie dwie kasy upadły, kilka zostało przejętych przez banki, a w wielu trwają postępowania naprawcze - głosi sprawozdanie.
Przyjęcie dokumentu poprzedziła ponad trzygodzinna debata na posiedzeniu podkomisji, podczas której posłowie PiS, zwłaszcza Jerzy Szmit, polemizowali z tezami zawartymi w sprawozdaniu.
Szmit nie zgadzał się m.in. z tezą, że w SKOK-ach nie ma autentycznej więzi członkowskiej. Gdyby tej więzi nie było - podkreślał - klienci już dawno wycofaliby depozyty z kas, po "nagonce", jaka ostatnio ma miejsce. - To, że tak się nie stało, to dowód, że więź wśród członków kas istnieje - powiedział.
Krytyka sprawozdania
Ostro krytykował tezy, zawarte w sprawozdaniu autorstwa Święcickiego, nazywając je "publicystyką" i przypisując motywy polityczne. Podkreślał, że np. kierowana przez Grzegorza Biereckiego Fundacja na Rzecz Polskich Związków Kredytowych była "przedsięwzięciem prywatnym", nie korzystającym ze wsparcia publicznego. - To jest dziś główne oskarżenie, że jest coś takiego, jak prywatna inicjatywa w Polsce, że działa zgodnie ze statutem, że osiąga sukcesy. Może ten sukces tak państwa drażni? - mówił Szmit.
Polemizował też z tezą, że późne wejście w życie nowelizacji ustawy o SKOK-ach z 2009 roku, ustanawiającej nadzór KNF, było powodem problemów finansowych wielu kas. Ustawa ta, jak dodał, została przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego skierowana do TK, bo zawierała przepisy sprzeczne z ustawą zasadniczą. Natomiast nikt nie miał wpływu na to, że Trybunał zajmował się nią prawie przez 2 lata - mówił Szmit. Z kolei wiele problemów SKOK-ów wynikło z nagłej zmiany przepisów.
- Kontrole KNF w kasach prowadzono w myśl regulacji, które zaczęły obowiązywać parę miesięcy wcześniej, z bardzo krótkim okresem przejściowym, co w przypadku instytucji finansowych ma kluczowe znaczenie - mówił Szmit. - Nakazano kasom tworzenie stuprocentowych odpisów aktualizujących, co w drastyczny sposób wpłynęło na wyniki kas i stało się pretekstem do mówienia, że są one fatalne - dodał.
PiS za odrzuceniem
Przywoływał także raport Banku Światowego, który za prawidłowy uznał nadzór wykonywany przez Kasę Krajową nad systemem SKOK. - Zresztą, dokąd ten nadzór obowiązywał, żaden ze spółdzielców nie stracił ani złotówki - zaznaczył poseł PiS.
Parlamentarzyści PiS złożyli wniosek o odrzucenie przedstawionego przez Święcickiego projektu sprawozdania. Wniosek nie uzyskał poparcia, podobnie jak propozycja, by sprawozdanie posłów PiS dołączyć jako integralną część przyjętego przez podkomisję dokumentu.
Ich wersja sprawozdania krytycznie ocenia m.in. stan prawny, wprowadzony przez ustawę z 2009 roku. Uznaje, że obecne uprawnienia KNF wobec SKOK-ów są nieprecyzyjne, co nie przyczynia się do sanacji kas. Zdaniem posłów PiS część uprawnień KNF powinna być ograniczona do szeregowych kas, natomiast nie powinna mieć zastosowania do Kasy Krajowej, "z uwagi na jej role w systemie".
Posłowie PiS zaproponowali także daleko idące zmiany ustawy o SKOK-ach z 2009 roku (znowelizowanej w 2013 roku) - do swojej propozycji sprawozdania dołączyli listę kilkudziesięciu propozycji zmian konkretnych artykułów tej ustawy.
Autor: /gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24