Wiemy, do kogo idziemy po pieniądze i nie są to polskie firmy - powiedział minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, pytany o podatek cyfrowy w wywiadzie dla wtorkowego "Dziennika Gazety Prawnej". Ponadto, jego zdaniem, jeszcze w sierpniu na posiedzenie rządu trafi nowela ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa.
Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski był pytany przez dziennikarzy "DGP" m.in. czy przekonał ministra finansów i gospodarki Andrzeja Domańskiego do wprowadzenia podatku cyfrowego. - Z ministrem Domańskim jesteśmy tak umówieni, że prace nad ustawą o podatku cyfrowym trwają w Ministerstwie Cyfryzacji, a potem zaczną się konsultacje. Premier dał mi zielone światło, żebym nad tym pracował - podkreślił Gawkowski. Jak dodał, MC chce wspierać resort finansów w budowaniu zaplecza dla budżetu.
Gawkowski: wiemy, do kogo idziemy po pieniądze
- Mam takie poczucie, że podatek cyfrowy to odpowiedź na pytanie, czy zgadzamy się na cyfrowy kolonializm, czy nie - stwierdził. Gawkowski ocenił, że "mamy dzisiaj deficyt dochodów z działalności cyfrowej, bo państwa, które wprowadziły podatek cyfrowy rok, dwa, trzy, cztery lata temu, są już do przodu o 20-30 miliardów euro".
Przekazał, że w Polsce w pierwszym roku wpływy z podatku cyfrowego przy stawce 3 proc. wyniosłyby 1,7 mld zł, przy stawce 4,5 proc. byłoby to 2,6 mld zł, z kolei przy stawce 6 proc. – 3,4 mld zł. - Na spotkaniu konsultacyjnym (13 sierpnia - red.) padały propozycje od 3 proc. do 15 proc. Stawki będą jeszcze analizowane. Dla mnie te 3 proc. to jest dobre pole wyjściowe - podkreślił. Zaznaczył przy tym, że "podatku na 2 proc. nie opłaca się wprowadzać, bo nie będzie wspomagał budżetu".
Na podstawie danych z zamówionego przez ministerstwo raportu fundacji Instrat "DGP" zauważył, że większość wpływów z podatku ma pochodzić z sektora e-commerce, w którym największą firmą w Polsce jest Allegro. - Dla firm płacących polski CIT będą odliczenia i ulgi. Dzięki temu Allegro wcale nie zapłaci więcej, tak jak inne firmy płacące CIT w Polsce. Wiemy, do kogo idziemy po pieniądze i nie są to polskie firmy - zaznaczył Gawkowski w odpowiedzi.
OGLĄDAJ WIĘCEJ W TVN24+: Co by się stało, gdyby Polska wyłączyła X.com? Gawkowski: zdaję sobie sprawę z konsekwencji >>>
Wicepremier: nie mierzę się tylko z legislacją, ale z rynkiem
Wicepremier był też pytany o postępy w pracach nad nowelizacją ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (KSC). Na uwagę, że rządowe prace w tej sprawie "idą mozolnie", Gawkowski podkreślił, że "nie mierzy się tylko z legislacją, ale z rynkiem". - Wierzę, że jeszcze w sierpniu KSC trafi na posiedzenie rządu - dodał.
- Zdaję sobie sprawę, że niektórzy boją się, że będą musieli wymieniać sprzęt od dostawców wysokiego ryzyka. Rozumiem to i dlatego zaprojektowaliśmy kilka lat, żeby się przygotować. Razem z vacatio legis i czasem na przeprowadzenie procedury to będzie kwestia roku 2032-2033. Do tego czasu większość z tych, którzy dzisiaj protestują, i tak wymieni swoje urządzenia sieciowe - mówił.
Gawkowski o wdrożeniu DSA
Gawkowski poinformował też, że 14 sierpnia na posiedzenie rządu została skierowana nowelizacja ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, która ma wdrożyć europejski akt o usługach cyfrowych - DSA. Podkreślił, że w noweli wprowadzono zmiany m.in. dotyczące katalogu treści podlegających blokowaniu w internecie, który - jak zwrócił uwagę "DGP" - wywołał zarzuty o cenzurę. - Zmieniliśmy to. Odbyły się szerokie konsultacje i wysłuchanie obywatelskie. Za wszelką cenę chcieliśmy się dogadać ze stroną społeczną (…) - zaznaczył.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marian Zubrzycki/PAP