Pensja minimalna w Polsce ma wzrosnąć od 1 stycznia 2025 roku. "Podwyżka będzie obciążeniem, którego nie udźwigną mniejsi przedsiębiorcy" - twierdzi w komunikacie Polska Izba Handlu (PIH). Zdaniem przedstawicieli organizacji zniechęci ona inwestorów, a także podbije inflację.
"Polska Izba Handlu, najszersza reprezentacja handlu w Polsce, zrzeszająca około 30 tys. sklepów prowadzonych przez mikro, małych i średnich przedsiębiorców, kolejny raz zwraca uwagę, że podwyższenie wysokości pensji minimalnej od 1 stycznia 2025 r. będzie obciążeniem, którego nie udźwigną przedsiębiorcy MŚP" - zwróciła uwagę PIH w czwartkowym komunikacie.
Ryzyko dla firm
"Apelujemy o niepodejmowanie decyzji, które będą działać na szkodę małych i średnich przedsiębiorców, a w konsekwencji na szkodę polskiej gospodarki" - podkreśliła. Jak wskazano, chodzi o doniesienia o weryfikacji zaproponowanej wysokości pensji minimalnej w 2025 r. przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, związanej z wyższym niż wcześniejsze założenia prognozowanym wskaźnikiem inflacji w przyszłym roku. Kwota minimalnego wynagrodzenia za pracę od 1 stycznia 2025 r. ma planowo wynieść 4 tys. 626 zł. Oznacza to wzrost o 326 zł w stosunku do kwoty obowiązującej od 1 lipca 2024 r. (4 tys. 300 zł), czyli o 7,6 proc. "Tak znaczące wzrosty kosztów pracowniczych wpłyną na sytuację finansową każdej firmy" - twierdzi PIH. "Podniesienie kwoty pensji minimalnej przede wszystkim uczyni polską gospodarkę nieatrakcyjną dla inwestorów – ze względu na bardzo wysokie koszty pracy. Ponadto zmiana ta dostarczy silnego impulsu proinflacyjnego" - zaznaczyła Izba.
"Dewastujące dla tysięcy placówek"
Cytowany w komunikacie prezes PIH Maciej Ptaszyński zwrócił uwagę, że "jeżeli chodzi o mikro i MŚP, zwłaszcza w handlu, będzie to dewastujące dla tysięcy placówek handlowych, które już w tej chwili funkcjonują na progu rentowności". Dodał, że "wynagrodzenia stanowią największą pozycję kosztową w każdym przedsiębiorstwie. W wypadku handlu, przeciążonego walką konkurencyjną z dyskontami oraz licznymi kosztami związanymi z prowadzeniem działalności (jak choćby wdrożenie systemu kaucyjnego), będzie to bez wątpienia czynnik prowadzący do likwidacji tysięcy sklepów, co w efekcie umocni jedynie pozycje zagranicznych dyskontów. Z kolei należy oczekiwać, że wielkie sieci będą przerzucać ponoszone koszty na polskich producentów oraz konsumentów". Izba podkreśliła w komunikacie, że zabiega o spotkanie w tej sprawie z przedstawicielami rządu.
Polska Izba Handlu
Polska Izba Handlu jest największą reprezentacją handlu detalicznego w Polsce. Skupia ponad 30 tysięcy polskich sklepów, hurtowni spożywczych i drogeryjnych, a także firmy usługowe.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock