Bezpieczeństwo energetyczne ma być oparte o rodzime surowce, a węgiel traktowany jako dobro narodowe – mówił w czwartek wicepremier Janusz Piechociński podczas uroczystości Święta Górników w kopalni Bogdanka na Lubelszczyźnie. Ale podkreślił, że polityka dotycząca surowców nie może być "oderwana od ekonomii".
- Sektor energetyczny, bezpieczeństwo energetyczne ma być oparte przede wszystkim o swoje surowce, nie tylko po to, żeby wykluczyć ryzyka transportu, ale chcemy, tak jak dotąd, być wytwórcą netto i eksporterem energii. Chcemy, tak jak dotąd, aby węgiel był w sposób szczególny traktowany jako dobro narodowe - powiedział minister gospodarki. Podkreślił, że to szczególne traktowanie węgla nie oznacza, iż będzie on "oderwany od ekonomii". - Nawet gdybyśmy próbowali tak robić, to wcześniej czy później źle się to kończy, dlatego cenimy wasz wspólnotowy wysiłek, że w tej trudnej rzeczywistości Bogdanka na tle europejskiego i polskiego węgla jest najjaśniejszą gwiazdą - mówił Piechociński do zebranych górników Bogdanki.
Trudna sytuacja
Prezes Bogdanki Zbigniew Stopa powiedział, że w tle tegorocznej Barbórki jest bardzo trudna sytuacja w światowym i polskim górnictwie - spadek cen węgla, wzrost kosztów produkcji spowodowały, że spółki węglowe zanotowały znaczne straty, co rodzi niepokoje społeczne, groźbę utraty miejsc pracy. - Bogdanka wygląda na tym tle trochę lepiej, na tle branży górniczej można powiedzieć, że wyniki ma bardzo dobre - powiedział Stopa. Jego zdaniem jest to efekt konsekwentnej realizacji przyjętej kilka lat temu strategii oraz inwestycji mających na celu podwojenie wybycia węgla. Jej elementem jest m.in. funkcjonujący od września 2014 nowy zakład przeróbki mechanicznej węgla, który umożliwia sprzedaż określonego rodzaju węgla zgodnie z oczekiwaniami odbiorcy. Stopa powiedział, że spółka, aby wydłużyć żywotność kopalni poprzez zwiększanie zasobów, stara się o kolejne koncesje wydobywcze. Obecnie posiada koncesje wydobywcze na trzech polach wydobywczych - Bogdanka, Stefanów i Nadrybie. Według Stopy zapewniają one żywotność kopalni na ok. 20 lat. Bogdanka otrzymała już koncesje poszukiwawcze na sąsiadujące obszary w okolicach Orzechowa i Ostrowa. Stara się także o koncesję na wydobywanie węgla kamiennego na obszarze określanym jako K6 i K7, obejmującym m.in. okolice Cycowa. Tej koncesji Bogdance odmówiono, a ministerstwo środowiska utrzymało w mocy zaskarżoną przez spółkę decyzję o odmowie. Władze Bogdanki zapowiedziały, że złożą skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. - Otrzymanie koncesji na K 6-7 pozwoliłoby na zwiększenie żywotności kopalni o następne lata. Zabezpieczamy jedną czwartą paliwa dla energetyki, w przyszłości będzie to jedna trzecia, w związku z tym dziwi nas fakt, że koncesja na wydobycie węgla nie została nam przyznana - powiedział Stopa.
Koncesja
Koncesje poszukiwacze na terenach w okolicach Cycowa dostała w 2012 r. firma PD Co. – polska spółka-córka australijskiej spółki Prairie Mining, powołana do wybudowania kopalni węgla kamiennego w Lubelskim Zagłębiu Węglowym. PD Co. planuje uzyskać koncesje wydobywczą w 2016 r. i rozpocząć wtedy budowę kopalni. Do sprawy odniósł się w swoim wystąpieniu w Bogdance Piechociński. - Cieszy mnie ta konsekwencja, z jaką kierownictwo i załoga kopalni myśli o perspektywie. Nie muszę ukrywać, że jestem po waszej stronie w sprawie tych kolejnych koncesji. Dla mnie to niewyobrażalne, abyśmy wciągali graczy zewnętrznych, skoro w oparciu o polskie doświadczenia, polski kapitał możemy to zrobić - powiedział wicepremier. Po trzech kwartałach 2014 r. przychody Bogdanki ze sprzedaży węgla sięgnęły 1,5 mld zł i były wyższe o 5,1 proc. od osiągniętych w tym samym okresie rok wcześniej. W samym trzecim kwartale 2014 przychody Bogdanki wyniosły blisko 545 mln zł, EBITDA: 198,2 mln zł, EBIT: blisko 100 mln zł, a zysk netto: 79,4 mln zł. W okresie trzech kwartałów 2014 r. sprzedaż osiągnęła poziom 6,8 mln ton i była o 12 proc. wyższa od zanotowanej w tym samym okresie rok wcześniej. Spółka szacuje produkcję w 2014 roku na ok. 9 mln ton (wcześniej prognozowano 9,3-10 mln ton). Spowodowane jest to niższym niż pierwotnie zakładano uzyskiem węgla, wynikającym z utrzymujących się trudnych warunków geologicznych na jednej z eksploatowanych obecnie ścian w polu Stefanów.
Autor: mn//km / Źródło: PAP