Założeniem pakietu mobilności, który został przyjęty przez Unię Europejską w 2020 roku, jest poprawa warunków pracy kierowców. Nakłada on nowe obowiązki na firmy, które posiadają flotę ciężarówek i zajmują się transportem towarów w Europie.
Skarga siedmiu państw
Litwa, Bułgaria, Rumunia, Cypr, Węgry, Malta i Polska wniosły do TSUE skargę na te przepisy, domagając się ich unieważnienia. Państwa Europy Środkowo-Wschodniej mają wiele firm działających na tym rynku i zdominowały przewóz towarów ciężarówkami w UE. Rządy tych krajów argumentowały, że pakiet mobilności nie przyczyni się do poprawy warunków pracy kierowców, a raczej wypchnie ich firmy z rynków Europy Zachodniej, bo są bardziej konkurencyjne.
TSUE uznał w piątek, że przepisy są zgodne z prawem UE. Uznał, że celem przepisów jest zapewnienie nowej równowagi między współistniejącymi interesami, w szczególności między interesem kierowców (korzystanie z lepszych warunków socjalnych pracy) oraz interesem pracodawców (prowadzenie działalności transportowej na sprawiedliwych warunkach handlowych). Zdaniem TSUE sektor transportu drogowego "powinien zatem stać się bardziej bezpieczny, efektywny i społecznie odpowiedzialny".
Jedynym wyjątkiem w piątkowym wyroku są zapisy, które zobowiązują kierowców do powrotu z pojazdem do kraju, w którym zarejestrowane jest przedsiębiorstwo, co osiem tygodni. Zdaniem Trybunału "Parlament i Rada (państwa członkowskie UE -- red.) nie wykazały bowiem, że w chwili przyjęcia tego środka dysponowały wystarczającymi informacjami pozwalającymi im ocenić proporcjonalność (tego zapisu - red.)".
Obawy o gospodarcze skutki
Kraje skarżące argumentowały, że regulacje pakietu mobilności ograniczają wolność świadczenia usług na jednolitym rynku unijnym i wprowadzają dodatkowe, niepotrzebne obciążenia dla firm.
Ich zdaniem pakiet mobilności szkodzi unijnym przewoźnikom drogowym - głównie małym i średnim przedsiębiorstwom. Oceniły, że rozwiązania zostały przygotowane w zupełnie innej rzeczywistości społeczno-ekonomicznej - tej sprzed pandemii Covid-19.
We wspólnym oświadczeniu opublikowanym w październiku 2020 r., w momencie złożenia skarg, grupa siedmiu krajów podkreśliła, że nowe przepisy prowadzą do "wypaczenia jednolitego rynku UE poprzez wprowadzenie sztucznych barier administracyjnych w funkcjonowaniu przedsiębiorstw transportu drogowego". Ich zdaniem rozwiązania mają charakter "protekcjonistyczny" i prowadzą do wzrostu cen usług transportowych, a co za tym idzie, cen towarów w UE.
Państwa Europy Środkowo-Wschodniej uważają ponadto, że w przyjętych rozwiązaniach nie uwzględniono specyfiki geograficznej krajów członkowskich położonych na peryferiach UE.
Pakiet mobilności zakłada m.in. obowiązkowe powroty do kraju zamieszkania po określonym okresie pracy za granicą, spanie w hotelach, a nie w kabinach ciężarówek i poprawę jakości infrastruktury przy autostradach. Obejmuje przewoźników drogowych przepisami o delegowaniu pracowników i reguluje kwestię czasu odpoczynku kierowców.
Autorka/Autor: mp/ToL
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock