Nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii będzie korzystna dla notowanych na giełdzie dostawców energii zależnych od Skarbu Państwa, w tym najbardziej dla Energi - ocenia agencja ratingowa Moody's.
"Nowelizacja ustawy o OZE będzie korzystna dla dostawców energii, którzy kupują zielone certyfikaty od producentów odnawialnej energii, ponieważ obniżenie opłaty zastępczej obniży ich koszty. Do tej grupy należą spółki zależne państwowych grup energetycznych - Energi, Enei, PGE oraz Tauronu" - napisano w raporcie.
Według analityków Moody's najbardziej na nowelizacji zyska Energa. "Energa oszacowała pozytywny wpływ zmian ustawy o OZE na wyniki segmentu sprzedaży na około 150 mln zł w 2018 roku na bazie sprzedaży 19 TWh" - napisano w raporcie. "Wpływ na PGE będzie ograniczony, ponieważ większość kontraktów spółki jest powiązana z cenami rynkowymi oraz ze względu na wielkość grupy z raportowaną EBITDA na poziomie około 7,7 mld zł w ostatnich 12 miesiącach do czerwca 2017 roku" - dodano.
Wzrost akcji
Pod koniec lipca Senat RP przegłosował nowelizację ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii. Od tego momentu indeks WIG-energia wzrósł o 9,2 proc. Solidne wzrosty zanotowały tym samym cztery spółki sektora stanowiące niecałe 92 procent całego indeksu. Największy wzrost zanotowała Energa, której akcje podrożały o 14 proc. O 11,7 proc. podrożały akcje PGE. Mocne zwyżki zanotowały także kursy akcji Tauronu i Enei, kolejno: o 5,3 proc. i 6 procent. Akcje wyżej wymienionych spółek drożały jednak już przed oficjalnym głosowaniem w izbie wyższej polskiego parlamentu. Od 1 lipca 2017 roku WIG-Energia wzrósł o 17 procent, akcje Energi podrożały o 32 procent, PGE o 17 procent, Tauronu o 11 procent, natomiast kurs Enei zanotował zwyżkę o 18 procent.
Jakie zmiany
Zasadniczą zmianą w nowelizacji jest rezygnacja ze stałej wartości tak zwanej opłaty zastępczej, wynoszącej 300,03 zł/MWh i powiązanie jej z rynkowymi cenami świadectw pochodzenia energii z niektórych OZE - zielonych certyfikatów (w praktyce wiatraki) oraz błękitnych certyfikatów (biogaz rolniczy).
Po zmianach opłata zastępcza będzie równa 125 proc. ceny zielonych certyfikatów, a te po wielomiesięcznych spadkach kosztują obecnie ok. 31 zł. Zatem po wprowadzeniu zmian opłata zastępcza wyniesie ok. 56 zł/MWh, czyli ponad pięciokrotnie mniej niż obecnie.
Czym jest opłata zastępcza? W państwowym systemie wsparcia dla OZE, wytwórca energii ze źródeł odnawialnych, oprócz sprzedaży energii otrzymuje za każdą MWh certyfikat, który może być sprzedany - albo na giełdzie, albo w indywidualnej transakcji. Cena sprzedaży jest wsparciem dla wytwórcy. Z kolei sprzedawcy energii do odbiorców końcowych muszą się legitymować odpowiednią do wielkości sprzedaży ilością certyfikatów, czyli muszą je kupić. Jeśli ich nie mają, muszą uiścić właśnie opłatę zastępczą.
Autor: mb / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock