Grupa Lotos sprzedała wszystkie akcje spółki oferowane w publicznej emisji. Prezes gdańskiej spółki Paweł Olechnowicz zapowiada, że pozyskane pieniądze z emisji przeznaczy na inwestycje rozwojowe.
- Pozyskaliśmy tyle, ile chcieliśmy - prawie miliard złotych. I to w dobrym stylu, ponieważ były duże zapisy (na akcje spółki - red.), co oznacza, że program, który pod tę emisję oferowaliśmy, zyskał uznanie akcjonariuszy - powiedział w środę dziennikarzom Olechnowicz.
Na co pieniądze?
- Ten program to głównie dokończenie technologicznego rozwoju rafinerii - koksowanie i drugi projekt - poszukiwanie, wydobycie węglowodorów, wydobycie gazu na złożach B4, B6 - dodał prezes Grupy Lotos.
Cena emisyjna akcji Lotosu w ofercie publicznej wynosiła 18,1 zł. We wtorek przydzielono 55 mln akcji spółki. Ok. 530-650 mln zł z emisji trafi na budowę instalacji koksowania, a 350-470 mln zł na zagospodarowanie złóż na Bałtyku.
Grupa Lotos pracuje nad założeniami strategii do 2020 roku. Chce ją upublicznić w połowie przyszłego roku. Grupa zakłada do 2020 roku zbudowanie bazy potwierdzonych zasobów węglowodorów na poziomie około 330 milionów boe (baryłek ekwiwalentu ropy) oraz wzrost wydobycia do ok. 100 tys. boe/dzień.
Co teraz?
Obecnie spółka realizuje strategię rozwoju obowiązującą do 2015 roku. Przewiduje ona m.in. wzrost wydobycia do 24 tys. boe/dzień, zwiększenie wydobycia z własnych złóż, dywersyfikacja dostaw ropy naftowej, zdobycie 10 proc. rynku detalicznego, obniżenie wskaźnika długu do kapitału własnego do 40 proc.
Grupa Lotos (do 2 czerwca 2003 roku Rafineria Gdańska) zajmuje się poszukiwaniem i wydobyciem ropy naftowej, jak również jej przerobem i sprzedażą produktów naftowych.
Autor: msz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: lotos.pl