Lasy Państwowe w sierpniu 2022 roku sprzedały 545 tysięcy metrów sześciennych tzw. gałęziówki, czyli o blisko połowę więcej niż w analogicznym czasie poprzedniego roku. Tak samo wzrosła sprzedaż grubszego drewna opałowego. W ubiegłym tygodniu z kolei rumuńskie Lasy poinformowały, że zwiększą ilość drewna opałowego dla spółek przemysłowych oraz dla gospodarstw domowych. Rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski podkreślił, że "o żadnym doraźnym wzroście pozyskania nie ma mowy". Dodał, że opał sprzedawany jest wyłącznie na rynku detalicznym, gdzie pierwszeństwo mają klienci indywidualni.
Agencja PAP zapytała Lasy Państwowe pytania o możliwość zwiększenia pozyskania drewna w polskich lasach w związku z kryzysem energetycznym. W ubiegłym tygodniu rumuńskie Lasy poinformowały, że zwiększą ilość drewna opałowego dla spółek przemysłowych oraz dla gospodarstw domowych.
Bez szans na wzrost
Rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski podkreślił, że "o żadnym doraźnym wzroście pozyskania nie ma mowy".
- Lasy Państwowe nie działają w ten sposób. Pozyskanie jest określone w 10-letnich planach urządzenia lasu i tego poziomu, bezpiecznego dla przyrody, trzymamy się od lat. W Lasach Państwowych nie ma w ogóle możliwości zwiększania limitu pozyskania pod wpływem koniunktury, niezależnie o jakie drewno chodzi. Gdyby tak było, lesistość Polski nie rosłaby, a malała - wskazał. Gzowski dodał, że w polskich warunkach leśnicy pozyskują 2/3 rocznego przyrostu. Lasy Państwowe zostały również zapytane o kwestię drewna opałowego, które sprzedają klientom indywidualnym. Przekazano, że zgodnie z majowymi wytycznymi dla nadleśnictw dyrektora generalnego Lasów Państwowych więcej drewna na cele opałowe zostało skierowanych do klientów indywidualnych.
- W efekcie tego, oraz nieznacznie większych planów pozyskania ogółem na ten roku, do teraz sprzedaliśmy o około połowę więcej drewna opałowego niż sprzedawaliśmy w analogicznym okresie ubiegłego roku - poinformował rzecznik.
"Nie ścięliśmy więcej drzew, a bardziej efektywnie je wykorzystaliśmy"
Gzowski podkreślił, że w Lasach Państwowych stale działał zakup drewna z gałęzi.
- Wieloletnia praktyka w tym wypadku jest taka, że zainteresowani sami układają je w stosy do pomiaru. Dzięki temu to drewno jest bardzo tanie. Leśnik stos mierzy i wycenia. Przeciętnie 1 metr sześcienny kosztował tylko 31 złotych netto (są lokalne różnice) - wyjaśnił. Wyjaśnił, że gałęzie opałowe mogą mieć 7 cm grubości w grubszym końcu, a przez to zaliczane są do drewna małowymiarowego, którego pozyskanie nie jest objęte planowaniem w planach urządzenia. - Majowe wytyczne dyrektora Lasów Państwowych miały na celu udostępnienie jak największej liczby powierzchni, gdzie drewno z gałęzi można było pozyskać. Nie ścięliśmy więcej drzew, a bardziej efektywnie je wykorzystaliśmy. Do końca sierpnia sprzedaliśmy o 46 procent więcej takiego drewna niż do końca sierpnia 2021 roku. Było to 545 tysięcy metrów sześciennych" - poinformował Michał Gzowski. Przedstawiciel dodał, że większa sprzedaż dotyczy także - już przygotowanego przez nadleśnictwa - grubszego drewna opałowego (pow. 7 cm), które kosztuje średnio 120 złotych za metr sześcienny.
- Tu większa sprzedaż była możliwa na zasadzie przeniesienia ciężaru pozyskania na cięcia sanitarne (zamierających, chorych drzew) i uprzątanie wiatrołomów z początku roku (drzewa uszkodzone). Tego drewna sprzedaliśmy od początku roku do końca sierpnia 2,42 mln metrów sześciennych., o 42 procent więcej niż do końca sierpnia 2021 roku - przekazał.
Sprzedaż wyłącznie na rynku detalicznym
Rzecznik Lasów Państwowych podkreślił, że nie są prawdziwe informacje jakoby Lasy miałby wyprzedać ponad 80 proc. drewna opałowego zaplanowanego do pozyskania na ten rok.
- Drewno opałowe pozyskuje się niejako przy okazji głównego pozyskania drewna do celów użytkowych. Opał to drewno albo zbyt cienkie, albo obarczone wadami, przez co nie nadaje się na przerób. Opał pojawia się wraz z prowadzonym pozyskaniem - wyjaśnił. Gzowski zdementował również informacje jakoby opał sprzedawany przez Lasy Państwowe byłby wykupywany przez niemieckie firmy. - Opał sprzedajemy wyłącznie na rynku detalicznym, gdzie od maja pierwszeństwo mają klienci indywidualni, żadna firma nie ma więc możliwości odbierać tego surowca gospodarstwom domowym. Do tego procedury zakupu dla firm są inne – zasadniczo dwie tury kontraktowania dostaw drewna w ciągu roku. Firmy odbierają więc to, do czego się już zobowiązały - podsumował.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ł.Galimski / zlotow.pila.lasy.gov.pl