Najnowsze dane ze sklepów. "Sytuacja jest dramatyczna"

Liczba klientów w sklepach spada
Rzecznik rządu o ewentualnym przywróceniu niedziel handlowych
Źródło: Polskie Radio, TVN24
W pierwszych dniach października odwiedzalność w sklepach spadła w ujęciu rocznym o 37 procent, a sprzedaż o 24 procent - wynika z danych Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług. Jak podkreślono, ruch w galeriach handlowych ponownie zaczyna maleć.

Badaniem objętych było 2967 lokali. "Należy podkreślić, że w badanej grupie ogromna część punktów to przedstawiciele handlu. Usługi notują jeszcze większe spadki sprzedaży tj.: 46 proc., a biura podróży nawet 89 proc." - napisano w komunikacie prasowym ZPPHiU.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Koronawirus a sklepy

Przedstawiciele związku zwrócili uwagę, że "jesienne uderzenie pandemii powoduje ponowny znaczący spadek w liczbie odwiedzin i poziomie dokonywanych zakupów w stosunku do analogicznego okresu z ubiegłego roku".

"Dane, które wskazują członkowie ZPPHiU, wykazują niepokojącą tendencję spadkową. Niepokoi fakt, że spadają statystyki odwiedzin sklepów nie tylko w stosunku do okresu sprzed pandemii, ale również przy porównaniu ostatnich miesięcy. Ruch w galeriach handlowych nie tylko nie wrócił do normalności sprzed pandemii, ale ponownie zaczyna maleć - sklepy notują dużo niższe statystyki co do liczby odwiedzin i sprzedaży" - dodano.

Z danych ZPPHiU wynika, że w okresie między 1 a 30 września 2020 odwiedzalność spadła o 30 procent rok do roku, a sprzedaż o 20 procent w porównaniu do sytuacji przed rokiem. Z kolei w dniach handlowych między 1 a 13 października 2020 ruch w sklepach spadł w ujęciu rocznym o 37 procent, a sprzedaż o 24 procent.

"Z obawą i pesymizmem patrzymy na najbliższe tygodnie"

Zarząd ZPPHiU obawia się dalszego pogłębienia spadków sprzedaży.

"Wiosenna fala pandemii koronawirusa i wielotygodniowy lockdown wywołały spustoszenie w branży handlowo-usługowej i do dziś mierzymy się z gigantycznymi skutkami tych wydarzeń. Wielu z przedsiębiorców nie podniosło się, a jako branża nadal walczymy o przetrwanie. Tymczasem obserwujemy, że wraz z rosnącą ilością zachorowań i groźbą kolejnych obostrzeń i ograniczeń dla wybranych sektorów usług, konsumenci reagują wycofaniem i rezygnacją z wizyt w centrach handlowych" - zwrócono uwagę.

Zdaniem Związku "sytuacja jest dramatyczna i niestety trudno się spodziewać nagłej poprawy". "Jako przedsiębiorcy z obawą i pesymizmem patrzymy na najbliższe tygodnie. Potrzebne są rozwiązania systemowe, gdyż spadki sprzedaży prawdopodobnie będą się pogłębiać" - podał zarząd ZPPHiU.

Zakaz handlu w niedziele

Branża liczy się z tym, że w obliczu coraz większego przyrostu zakażeń w kraju, ograniczenia w galeriach mogą jeszcze zostać zaostrzone.

ZPPHiU apeluje więc o powrót do niedziel handlowych, który pozwoliłby na bardziej równomierne rozłożenie ruchu w centrach i podniesienie poziomu komfortu klientów związanego z dystansem społecznym.

"Musimy oczywiście pamiętać i brać pod uwagę komfort pracowników. Uruchomienie z powrotem niedziel handlowym nie mogłoby w jakikolwiek sposób naruszać zasad zawartych w Kodeksie pracy. Należałoby wypracować takie rozwiązania, które umożliwiłyby pracę w niedzielę na zasadzie dobrowolności i nie więcej niż dwa razy w miesiącu" - powiedział, cytowany w komunikacie prasowym, Artur Kazienko, prezes Kazar, członek zarządu ZPPHiU.

Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług zrzesza ponad 220 firm.

Aktualnie czytasz: Najnowsze dane ze sklepów. "Sytuacja jest dramatyczna"
Źródło: PAP
Zobacz także: