Na początku 2015 roku priorytetem były prace nad ordynacją podatkową, stąd decyzja ministra finansów, by nie kontynuować prac między innymi nad przepisami uszczelniającymi VAT - zeznał we wtorek przed komisją śledczą do spraw VAT były wiceminister finansów Jarosław Neneman.
Jak tłumaczył wiceminister finansów w rządzie PO-PSL, na początku 2015 r. w resorcie powstała "bardzo dobra" koncepcja uszczelnienia systemu podatkowego z propozycjami działań długofalowych i krótkookresowych. Dodał, że wraz z wiceminister Agnieszką Królikowską przedstawili ją szefowi ministerstwa Mateuszowi Szczurkowi. Ten jednak ocenił, iż - jak mówił Neneman - "biorąc pod uwagę różne aspekty", szanse na skuteczną realizację tych pomysłów "są znikome".
Świadek zaznaczył, że głównym argumentem ministra Szczurka było to, że w tym samym czasie pracowano nad dużą nowelizacją ordynacji podatkowej, z kontrowersyjnymi elementami - jak klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania - i Szczurkowi najbardziej zależało na dokończeniu tej regulacji przed wyborami.
- Była to końcówka prac parlamentu - okres, w którym pojawia się mnóstwo pomysłów i był rodzaj blokady, aby nie zgłaszać nowych, bo "więcej nie przerobimy" (...). Stąd decyzja, żeby tych prac nie podejmować od strony legislacyjnej - dodał.
Nastawienie opinii publicznej
Neneman tłumaczył też, że nie było wtedy społecznego przyzwolenia na szybkie i szerokie zmiany w systemie podatkowym.
- Klimat i nastawienie opinii publicznej i przedsiębiorców" do MF obrazowała m.in. "nagonka" na wiceministra Jacka Kapicę, który chciał podnieść skuteczność kontroli, czy medialne akcje typu "wyrwij bat fiskusowi" - wskazywał.
- W tamtych czasach nie tak łatwo dokręcało się śrubę. Część rozwiązań, które dziś przechodzą bez większego echa, była kontestowana na przykład przez radę konsultacyjną, szczególnie jak było podejrzenie niekonstytucyjności. Teraz dalej idące rozwiązania wprowadza się przy apatii czy słabszej reakcji środowiska biznesowego - dodał.
Nawiązując do decyzji ministra Mateusza Szczurka o tym, by nie kontynuować prac nad rozwiązaniami uszczelniającymi system VAT, Neneman stwierdził, że na jego miejscu zrobiłby to samo, przypominając, że ordynacja sama w sobie zawierała elementy uszczelnienia. Mówił też, że wprowadzanie niektórych zmian byłoby "karygodne" bez działającej on-line bazy podatników, umożliwiającej badanie przepływów VAT.
Wiedza o nadużyciach
B. wiceminister mówił też, że "wszyscy" mieli wiedzę o nadużyciach w sferze VAT, ale nie było wówczas ani bazy, ani narzędzi do walki z oszustwami. Pytany o opinię na temat skuteczności Jednolitego Pliku Kontrolnego ocenił, że ma on "sens tylko wtedy, kiedy wszyscy podatnicy z niego korzystają". Podkreślił, że jest to bardzo kosztowne rozwiązanie i to podatnicy, a zwłaszcza przedsiębiorcy, ponoszą jego koszty. Neneman przekonywał też, że w czasie gdy pracował w MF, wprowadzenie takiego rozwiązania było niemożliwe choćby ze względu na brak programów komputerowych.
Neneman zauważył też, że większość rozwiązań, wypracowanych do 2015 r. przez MF została przez kolejny rząd wprowadzona w życie. Wskazał też, że podstawą do funkcjonowania tzw. pakietu paliwowego jest wyrok ETS z wiosny 2015 r., który otworzył drogę do pobierania zaliczek, "co okazało się dość szczelne".
B. wiceminister ocenił jednocześnie, że jeżeli przestępcy nie mogą wykorzystywać jednego mechanizmu, to szukają innego i przypomniał dane Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.Wynika z nich, że wracają oszustwa polegające na odbarwianiu oleju napędowego. Jeżeli sprzedaż oleju napędowego rośnie o 2 proc., paliw średnio o 4 proc., a wpływy z akcyzy o 7 proc., to "to się rozjeżdża, jest jakiś kłopot w VAT", ta dynamika sugeruje, że coś niedobrego się dzieje".
Autor: kris / Źródło: PAP