Spekulowanie o możliwych problemach z terminowym uchwaleniem budżetu i o ewentualnym rozwiązaniu parlamentu jest niepoważne - napisał na Twitterze marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Polityk Prawa i Sprawiedliwości w ten sposób odniósł się do wpisu niezależnego senatora Marka Borowskiego, który wskazywał na możliwy scenariusz przyspieszonych wyborów.
Karczewski podkreślił, że "Senat na 100 procent sprosta zadaniu". "Dobra zmiana jest odporna na tego typu insynuacje i nic nie zagrozi zmianom, na jakie Polska czekała od lat" - napisał w środę wieczorem marszałek Senatu.
Wymiana zdań
Polityk PiS w ten sposób odniósł się do wpisu niezależnego senatora Marka Borowskiego.
"PiS przesunął uchwalenie budżetu na 24.01. Jeśli Kuchciński prześle Prezydentowi budżet 30.01. - Duda może rozwiązać Sejm. Przyspieszone wybory muszą się odbyć do 45 dni, a zgłoszenie list - do 20 dni. Uwaga opozycja! Nie możecie dać się zaskoczyć! Jest jeszcze czas, aby się przygotować" - napisał na swoim profilu Twitterze, jednocześnie zamieszczając zdjęcia swojego felietonu z "Polityki".
Borowski wyjaśniał, że chodzi artykuł 255 Konstytucji RP. Zgodnie z ustawą zasadniczą, jeżeli w ciągu 4 miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy budżetowej, nie zostanie ona przedstawiona prezydentowi do podpisu, prezydent może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.
Zdaniem niezależnego senatora, termin ten upływa 29 stycznia br.
PiS przesunął ostat. uchwalenie budżetu na 24.01. Jeśli Kuchciński prześle Prezydentowi budżet 30.01. - Duda może rozw.Sejm. Przyspiesz. wybory muszą się odbyć do 45 dni,a zgłoszenie list-do 20 dni. Uwaga opozycja!Nie możecie dać się zaskoczyć! Jest jeszcze czas,aby się przygot.
— Marek Borowski (@MarekBorowski) 10 stycznia 2018
W odpowiedzi na wpis marszałka Karczewskiego podkreślił, że scenariusz przyspieszonych wyborów jest mało realny.
Spekulowanie o możliwych problemach z terminowym uchwaleniem budżetu i o ewentualnym rozwiązaniu #parlament.u jest niepoważne - @PolskiSenat na 100% sprosta zadaniu! #DobraZmiana jest odporna na tego typu insynuacje i nic nie zagrozi zmianom na jakie #Polska czekała od lat!
— Stanisław Karczewski (@StKarczewski) 10 stycznia 2018
"Oczywiście, że Senat zdąży z poprawkami. Potem Sejm też zdąży z ich przegłosowaniem. Rzecz w tym, że gdyby PiS miał plan na niespodziewane wybory, to wystarczy, aby Marszałek Sejmu opóźnił przekazanie budżetu Prezydentowi" - tłumaczył Marek Borowski.
@StKarczewski Sz.Panie Marszałku!Chyba nie przecz.Pan dokład.tego,co napisałem.Oczyw.,że Senat zdąży z poprawkami.Potem Sejm też zdąży z ich przegłosow.Rzecz w tym,że gdyby PiS miał plan na niespodziew.wybory,to wystarczy,aby Marsz.Sejmu opóźnił przekaz.budżetu Prezydentowi. https://t.co/RdJK9Xv1eU
— Marek Borowski (@MarekBorowski) 10 stycznia 2018
Kilkaset poprawek
W czwartek od kilku godzin, z godzinną przerwą, w Sejmie trwają głosowania nad budżetem na 2018 r. Z ponad 300 przegłosowanych poprawek i wniosków mniejszości przyjęto kilkanaście poprawek PiS. Odrzucane są konsekwentnie wszystkie poprawki i wnioski opozycji.
Projekt budżetu na 2018 r. zakłada, że deficyt w tym roku nie przekroczy 41,5 mld zł, wzrost gospodarczy będzie na poziomie 3,8 proc., a średnioroczna inflacja wyniesie 2,3 proc.
Według projektu dochody państwa wyniosą 355,7 mld zł, a wydatki 397,2 mld zł. W projekcie założono deficyt sektora finansów publicznych w 2018 roku w wysokości 2,7 proc. PKB. Rząd przewiduje wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz wzrost emerytur i rent w wysokości 6,3 proc., wzrost spożycia prywatnego w ujęciu nominalnym o 5,9 proc. W tzw. budżecie środków europejskich na rok 2018 ustalono, że jego dochody wyniosą 64,8 mld zł, wydatki 80,2 mld zł, a deficyt 15,5 mld zł.
Autor: mb/ms / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24