Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2020 roku wzrosły o 2,9 procent rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadły o 0,2 procenta - podał Główny Urząd Statystyczny we wstępnym szacunku. Pełne dane zostaną opublikowane 15 czerwca.
Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes szacowali, że ceny towarów i usług w maju wzrosły rdr o 3,0 proc., zaś mdm spadły o 0,1 proc. W kwietniu wskaźnik CPI wyniósł odpowiednio: 3,4 proc. rdr i -0,1 proc. mdm.
GUS podał też dane o PKB. W I kwartale 2020 r. wzrósł on o 2,0 proc. rdr w porównaniu ze wzrostem o 3,2 proc. rdr w IV kwartale 2019 r.
Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się, że w I kw. inwestycje wzrosły o 3,0 proc., konsumpcja prywatna wzrosła o 1,5 proc., zaś popyt krajowy wzrósł o 1,4 proc. rdr.
Udostępnione dzisiaj szacunki urzędu to odczyt wstępny. Szczegółowe dane dotyczące inflacji GUS poda 15 czerwca.
Komentarze
"Inflacja w maju nieco poniżej oczekiwań, ale nadal powyżej celu NBP. Inflacja bazowa nawet powyżej górnej granicy dopuszczalnych odchyleń od celu, ale tu spadek cen hamuje ich sztuczne 'zamrożenie' w trakcie pandemii" - napisał na Twitterze główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak.
"Bardzo ciekawe dane o inflacji w maju. Inflacja bazowa zapewne wzrosła do 3,7 proc.r/r. Są problemy z gromadzeniem danych, ale odmrożenie też miało wpływ: - jednorazowe dostosowanie do wyższych kosztów działalności i niższego wykorzystania powierzchni, - sztywny popyt zaraz po odmrożeniu" napisali natomiast analitycy z Banku Pekao.
"Choć polska gospodarka znajduje się aktualnie w recesji i znacząco spadł popyt na towary i usługi, hamowanie inflacji odbywa się powoli i tak będzie prawdopodobnie również w kolejnych miesiącach. Wskaźnik CPI 'ściąga' w dół coraz wyższa baza odniesienia z poprzedniego roku, czy np. niskie ceny ropy naftowej na świecie, ale jednocześnie podtrzymuje ją słabszy złoty, czy też wyższe koszty produkcji towarów oraz świadczenia usług" - czytamy natomiast w komentarzu głównej ekonomistki Banku Pocztowego Moniki Kurtek.
"Te ostatnie podbiła m.in. podwyżka płacy minimalnej na początku br., a teraz podwyższają je wymogi związane z epidemią koronawirusa. Na koniec 2020 r. wskaźnik CPI może znaleźć się w okolicach 2,0 proc rdr, średniorocznie zaś wyniesie wg moich prognoz powyżej 3,0 proc. wobec 2,3 proc. w 2019 r." - pisze ekspertka.
Źródło: PAP