Grecji grozi kolejna recesja - informuje we wtorek AP, powołując się na ekspertów finansowych. Niejasne są perspektywy następnego bailoutu dla Aten, który zapowiedział minister finansów Hiszpanii; eurogrupa oraz grecki resort finansów dementują te informacje.
W poniedziałek minister finansów Hiszpanii Luis de Guindos powiedział, że planowany jest nowy pakiet pomocowy dla Grecji, powiązany z koniecznością przeprowadzenia reform, czyli tzw. bailout. Według Guindosa Ateny miałby otrzymać w ramach tego programu od 30 do 50 mld euro.
Obalić rząd?
Zapowiedź hiszpańskiego ministra eurogrupa zdementowała jeszcze tego samego dnia, a we wtorek anonimowy przedstawiciel greckiego resortu finansów zdementował ją w rozmowie z AP. Agencja zwraca uwagę, że Guindos zapowiedział kolejny bailout - czyli coś, do czego odżegnuje się nowy rząd Grecji - dzień po ostrej reakcji premiera Hiszpanii Mariano Rajoya na oskarżenia Aten pod adresem Madrytu i Lizbony o próbę obalenia nowego greckiego gabinetu.
Upadek rządu?
Premier Aleksis Cipras nazwał bowiem Hiszpanię i Portugalię "osią agresywnych europejskich sił konserwatywnych", które liczą na to, że doprowadzą do upadku lewicowego rządu Grecji. Rajoy zareagował na to mówiąc, że partia Ciprasa - Syriza - "obiecała Grekom coś, o czym wiedziała, że nie będzie w stanie tego spełnić". Dodał też, że Hiszpania mimo własnego kryzysu dołożyła do pakietów pomocowych dla Grecji "ponad 26 mld euro". Tymczasem AP zwraca uwagę, że gospodarka Grecji, która zaledwie w ubiegłym roku wyszła z sześcioletniej recesji, znów zaczęła się kurczyć.
Spowolnienie
Według nielicznych oficjalnych danych dotyczących stycznia i lutego 2015 roku grecki sektor wytwórczy znów zwalnia, ponieważ kilka miesięcy niepokojów o losy gospodarki pod rządami populistycznej Syrizy wypłoszyło inwestorów, a klienci - zarówno greccy jak i zagraniczni - rzadziej składają zamówienia. - Zważywszy na spadek aktywności (gospodarczej) w czwartym kwartale 2014 roku oczekuje się, że gospodarka wejdzie w recesję - powiedział ekonomista specjalizującej się w informacji finansowej firmy IHS Diego Iscaro.
Potrzeba pieniędzy
AP podkreśla, że na rynku utrzymuje się niepewność co do dalszych losów Grecji. Gdy wyczerpie się finansowanie, z którego do końca czerwca będą mogły korzystać Ateny w ramach przedłużenia bailoutu, Grecja będzie zmuszona znów szukać finansowej pomocy. A zważywszy na brak zaufania inwestorów i biznesu do nowego greckiego rządu, najprawdopodobniej tym razem otrzyma on znacznie mniej pieniędzy. W poniedziałek rząd Ciprasa poinformował, że przesłał do parlamentu projekt ustawy, na mocy której najuboższym Grekom przysługiwałaby pomoc w postaci darmowych dostaw prądu, bonów na jedzenie oraz dopłat do mieszkań. Rząd Grecji nie podał jednak do wiadomości, jakie będą koszty tak szeroko zakrojonej pomocy społecznej, choć istnieją obawy, że Ateny będą miały trudności z obsługą swych zobowiązań finansowych.
Złe porozumienie
Starając się je rozwiać, minister finansów Janis Warufakis powiedział, że Ateny z całą pewnością spłacą wartą 1,5 mld euro pożyczkę od Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz zachowają płynność do czerwca. Rząd zawarł porozumienie z eurogrupą, na mocy którego Ateny uzyskały czas do końca czerwca na modyfikację programu naprawy finansów państwa. Jest to zarazem pedłużenie o cztery miesiące ostatniego bailoutu. Porozumienie z kredytodawcami Grecji wywołało powszechne niezadowolenie wśród zwolenników nowego rządu, a nawet w łonie rządzącej partii Syriza.
Autor: msz//km / Źródło: PAP