"Radykalna" zmiana w przepisach dotyczących aptek. "Nagle i bez jakichkolwiek konsultacji"

farmacja apteka leki 717437125
Zaostrzenie prawa farmaceutycznego dzieli środowisko
Źródło: TVN24
Przyjęte przez Sejm przepisy zmieniają radykalnie zasady regulujące własność oraz organizację rynku aptecznego - alarmuje Konfederacja Lewiatan. Kontrowersyjne zapisy ustawy ograniczają między innymi zmianę struktury właścicielskiej aptek. Teraz o przyszłości regulacji ma zadecydować prezydent Andrzej Duda.

W czwartek Sejm odrzucił w czwartek poprawki Senatu do noweli ustawy o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych. W ustawie znalazły się kluczowe zmiany w prawie farmaceutycznym, dotyczące tak zwanej zasady Apteka dla Aptekarza. Nowe przepisy teraz trafią na biurko prezydenta.

Regulacje wprowadzone w 2017 r. miały zapobiegać przejmowaniu aptek przez sieci. Zgodnie z tą zasadą nową aptekę może prowadzić tylko farmaceuta lub farmaceuci. Jeden podmiot może mieć do czterech aptek w całym kraju. Wprowadzenie uchwalonych niedawno przepisów może natomiast znacząco utrudnić zmianę struktury właścicielskiej aptek.

Czytaj także: "Niepokojące zmiany w zasadach funkcjonowania rynku aptecznego"

Przedsiębiorcy: to radykalna zmiana przepisów

Do kwestii przyjętych w czwartek poprawek odniosła się zrzeszająca przedsiębiorców Konfederacja Lewiatan. W jej stanowisku czytamy, że "mimo że projekt (o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych - red.) nie ma żadnego związku z regulacją funkcjonowania aptek ani szeroko rozumianą ochroną zdrowia, nagle i bez jakichkolwiek konsultacji dodano do niego przepisy dotyczące prawa farmaceutycznego".

1708N350XR PIS DNZ LUBIAN APTEKI
Zaostrzenie prawa farmaceutycznego dzieli środowisko
Źródło: TVN24

"Zmieniają one radykalnie zasady regulujące własność oraz organizację rynku aptecznego. Wprowadzają całkowity zakaz 'przejmowania kontroli' nad podmiotami aptecznymi przez wszystkich poza farmaceutami i spółkami farmaceutów" - napisano w stanowisku organizacji.

Według Konfederacji Lewiatan "nowelizacja idzie znacznie dalej niż uchwalona w 2017 roku tak zwana 'Apteka dla Aptekarza'". "Ta ustawa wprawdzie również dawała farmaceutom i ich spółkom wyłączne prawo do otwierania aptek, jednak jej restrykcje nie dotyczyły aptek już działających" - zwraca uwagę organizacja przedsiębiorców. Dodaje, że "obecna nowelizacja jest pod tym względem inna: wprost znajduje zastosowanie do wszystkich aptek funkcjonujących obecnie na rynku, zabraniając jakichkolwiek działań związanych ze zbywaniem przedsiębiorstw aptecznych, a nawet zawieraniem przez podmioty apteczne niektórych umów regulujących współpracę gospodarczą, takich jak umowy franczyzy czy pożyczki".

"Fundamentalne zmiany, wprowadzające nowe reguły gry na rynku aptecznym oraz ingerujące w prawa setek przedsiębiorców, niezależnie od ich merytorycznej oceny, wymagają debaty oraz dokładnej oceny skutków wprowadzenia nowego prawa. Zamiast tego uchwala się je nagle, bez zapowiedzi, dopisując do projektu ustawy niezwiązanej z ochroną zdrowia, na posiedzeniach komisji niezajmujących się taką tematyką. Taki tryb procedowania uniemożliwia zapoznanie się z kluczowymi zmianami legislacyjnymi stronie społecznej, ale też samym posłom. Uniemożliwia również przeprowadzenie jakiejkolwiek debaty oraz oceny skutków regulacji" - zaznaczają pracocodawcy.

Fala krytyki i możliwy spór

To już kolejna kolejna organizacja, która otwarcie krytykuje zmiany w prawie farmaceutycznym. - Przez nowe przepisy dotyczące aptek mogą wzrosnąć ceny leków. Spadnie też ich dostępność - mówiła niedawno w TVN24 BiS dyrektor operacyjna w American Chamber of Commerce in Poland Marzena Drela. Dodała, że sposób procedowania prawa w Polsce może odstraszyć inwestorów.

- Te zmiany są bardzo niepokojące. Przede wszystkim zakaz przejmowania kontroli nad obiektem prowadzącym aptekę, niemożliwość wycofania się z tego, cofanie zezwoleń - to wszystko budzi nasz niepokój, niepokój inwestorów - zaznaczyła. Przyznała, że obawia się przede wszystkim "zahamowania inwestycji i rozwoju dotychczasowych branż". - Mało tego, tak krótkie vacatio legis nie daje możliwości nawet wycofania zainwestowanego kapitału. Tych niejasności jest dużo - uzupełniła.

Jak podał na początku miesiąca "Puls Biznesu", duże sieci aptek z zagranicznym kapitałem poinformowały rząd i prezydenta, że zaostrzenie przepisów skończy się arbitrażem. Roszczenia mogą sięgnąć miliardów dolarów. Według "PB" do premiera, prezydenta oraz wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego trafiły już pierwsze pisma informujące o potencjalnym sporze z Polską. Wysłał je Warburg Pincus, amerykański fundusz private equity, który jest właścicielem sieci Gemini.

Czytaj więcej: Roszczenia mogą sięgnąć miliardów dolarów. Pisma trafiły do rządu i prezydenta

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: