- Najlepszym audytem dla ostatnich 8 lat rządów PO-PSL jest przede wszystkim wzrost gospodarczy, malejące bezrobocie i rosnące oceny naszego kraju w rankingach międzynarodowych - powiedziała b. premier Ewa Kopacz. Sprawdzamy więc, jak w czasach rządów PO i PSL radziła sobie polska gospodarka.
Kiedy Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe przejmowały stery państwa pod koniec listopada 2007 światowa gospodarka była rozgrzana do czerwoności. Skorzystał również na tym nasz kraj. Polskie PKB urosło w 2007 roku aż o 7,2 proc., czego nie udało się powtórzyć w kolejnych latach. Trzeba jednak pamiętać, że wówczas wybuchł kryzys gospodarczy, który spowolnił rozwój na całym świecie. Polska wówczas jako jedyny kraj w regionie uniknęła recesji. Łącznie w latach 2008-2015 wzrost PKB za rządów PO-PSL wzrósł o 25 proc.
Polska zdecydowanie najlepiej przeszła przez okres kryzysu i dalece wyprzedziła Europę tempem wzrostu:
W analogicznym okresie średni wzrost PKB dla krajów Unii Europejskiej kształtował się czasem nawet na ujemnym poziomie. A w ostatnich latach był niższy niż ten zanotowany w Polsce:
Dużym wyzwaniem w kryzysowych czasach, kiedy rządziła poprzednia koalicja, było utrzymanie w ryzach bezrobocia. Spowolnienie gospodarcze zawsze niesie ze sobą masowe zwolnienia i większą liczb osób, które nie mają stałego zatrudnienia. Aby temu przeciwdziałać pierwszy rząd PO-PSL uelastycznił rynek pracy. W ten sposób z jednej strony udało się uniknąć gwałtownego wzrostu bezrobocia, ale z drugiej - polski rynek pracy zmienił strukturę. Znacznie wzrosła liczba umów cywilno-prawnych (o dzieło i zlecenie), na których pracownikom nie przysługuje m.in. im prawo do płatnego urlopu, czy zwolnień zdrowotnych. Polska w niechlubnym rankingu tymczasowego zatrudnienia zajmuje pierwsze miejsce w Unii Europejskiej. Coraz więcej osób pracuje też w ramach umów terminowych (i są zatrudniane np. przez agencje pracy) uznawanych również za "śmieciówki". Na umowach czasowych pracuje w Polsce aż 27 proc. osób.
Po 2008 roku, w czasie kryzysu finansowego, podobnie jak nad Wisłą, odsetek osób poszukujących pracy wzrósł również w krajach UE (dane uśrednione dla całej Wspólnoty):
Okres rządów PO-PSL to regularny wzrost pensji. Kiedy rząd Donalda Tuska przejmował władzę, przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej według Głównego Urzędu Statystycznego wynosiło w całym 2007 niewiele ponad 2691 zł. W kolejnych latach pensje polskich pracowników rosły. Na przestrzeni kolejnych ośmiu lat - do 3899,78 zł. W czasie rządów PO-PSL polska gospodarka odnotowywała też wzrost eksportu polskich towarów. Na koniec rządów PiS wskaźnik ten wynosił 101,8 mld euro. Jednak światowy kryzys gospodarczy podciął skrzydła także przedsiębiorcom i w 2009 roku eksport skurczył się do poziomu 98,2 mld euro. W kolejnych latach nastąpiło wyraźne odbicie i sprzedaż za granicę znów zaczęła się zwiększać, by na koniec rządów PO-PSL wynieść 178,7 mld euro.
Rosnący wolumen eksportu odnotowano również dla Unii Europejskiej ogółem, choć kryzys gospodarczy wyraźnie wpłynął na wymianę międzynarodową. Jednak od tego czasu trend jest stale rosnący:
Oceny międzynarodowe
Za czasów rządów PO-PSL osiągnęliśmy również najwyższe dotąd 25. miejsce w rankingu Doing Business, który określa warunki do prowadzenia biznesu w 189 krajach świata. Zestawienie zostało opublikowane pod koniec października 2015 roku. Wyprzedziliśmy wtedy takie kraje jak Szwajcaria, Francja czy Hiszpania. Jednocześnie nadal byliśmy w tyle m.in. za Estonią, Islandią czy Litwą. Warto przypomnieć, że jeszcze w 2008 roku Polska zajmowała 74. miejsce.
Polska zaczęła być także postrzegana jako bardziej transparentna, co wpływa na jej atrakcyjność dla inwestorów. W rankingu korupcji na świecie, według międzynarodowej organizacji pozarządowej Transparency International, Polska w 2015 roku zajęła 30. miejsce, wyprzedzając takie kraje, jak Litwa, Hiszpania czy Węgry. W 2008 roku nasz kraj znajdował się na 58 pozycji. Im jest ona niższa, tym skala korupcji większa.
Autor: msz//km / Źródło: tvn24bis.pl