Decyzja dotycząca wejście Polski do strefy euro powinna być przedmiotem referendum, nie nastąpi to jednak w najbliższych pięciu latach - podkreślił we wtorek Krzysztof Szczerki, doradca prezydent elekta Andrzeja Dudy.
Szczerki zapowiedział też, że Andrzej Dyda jako prezydent będzie bardziej "zdecydowany" w blokowaniu unijnych decyzji dotyczących emisji CO2, które szkodzą Polsce.
Sprawa wyborcza
Sprawa wprowadzenia euro w Polsce pojawiła się w kampanii prezydenckiej. Ówczesny kandydat PiS Andrzej Duda Zadał publicznie pytanie Bronisławowi Komorowskiemu, czy chce wejścia Polski do strefy euro. Zaznaczył, że wiąże się to z wzrostem ceny podstawowych produktów. Bronisław Komorowski oświadczył wówczas, że nie ma planów szybkiego wchodzenia Polski do strefy euro. Przypomniał swoją deklarację i apel, jako prezydenta, by dyskusję w sprawie wszystkich okoliczności wejścia do strefy euro "przenieść na czas sensowny - to znaczy na czas po kampanii wyborczej do parlamentu". Na niedawnej konferencji prasowej wiceszefowa PiS i kandydatka tej partii na premiera Beata Szydło zaapelowała do premier Ewy Kopacz, aby Platforma wycofała się z pomysłu wprowadzenia w Polsce euro. Szydło oświadczyła też, że jeśli po wyborach zostanie premierem, jej rząd na pewno nie będzie w Polsce wprowadzał euro.
Autor: mn / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: tvn24