My jako Unia Europejska musimy i będziemy odpowiadać wspólnie, bardzo spójnie i stanowczo na kolejne ewentualne decyzje amerykańskiej administracji - powiedział minister finansów Andrzej Domański w programie "Jeden na Jeden", pytany o wojnę celną ze Stanami Zjednoczonymi.
- Nasze stanowisko jest tutaj jednoznaczne. Wiemy, że cła szkodzą. Szkodzą gospodarce, szkodzą firmom, szkodzą konsumentom, prowadzą w efekcie do wyższych cen, czyli do inflacji. No i ja mam nadzieję, że tutaj ta spirala się nie będzie nakręcać - mówił szef resortu finansów.
- My jako Unia Europejska musimy i będziemy odpowiadać wspólnie, bardzo spójnie i stanowczo na kolejne ewentualne decyzje amerykańskiej administracji - dodał. Jak ocenił, napięcia pomiędzy Stanami Zjednoczonymi narastają. - Nie ma się tutaj co się oszukiwać - zaznaczył.
Domański powiedział, że "chcemy dobrych relacji ze Stanami Zjednoczonymi". - To w końcu nasz największy partner handlowy, mówię o całym bloku, Unii Europejskiej, kluczowy sojusznik i w interesie gospodarki, zarówno amerykańskiej jak i europejskiej jest to , aby w kolejnych krokach kolejnych ceł nie wprowadzano. Oczywiście, jeżeli Stany Zjednoczone podejmują decyzje o wprowadzaniu ceł to Unia Europejska musi odpowiadać - podkreślił Domański.
- Myślę, że taki moment nadejdzie - powiedział Domański, zapytany o to, czy ma nadzieję, na uspokojenie relacji. - Mam nadzieję, że amerykańska administracja, widząc ten wpływ na gospodarkę, widząc co dzieje się chociażby na amerykańskiej giełdzie w ostatnich tygodniach, nie będzie prowadziła kolejnych działań - dodał szef resortu finansów.
Ocenił, że obecnie wprowadzone cła będą miały "umiarkowany wpływ" na Polskę. - Nasza gospodarka jest silna i mocno zróżnicowana. Nie jesteśmy tak mocno uzależnieni od eksportu do Stanów Zjednoczonych, jak inne kraje europejskie. Natomiast, powiedzmy to sobie otwarcie, ten wpływ oczywiście negatywny jest. Chociażby dlatego, że uderzyli w gospodarkę niemiecką, co ma konsekwencje także dla gospodarki polskiej. To przecież nasz największy partner handlowy w ramach Unii Europejskiej - wyjaśnił.
Wojna handlowa
W odpowiedzi na cła nałożone w środę przez USA na zagraniczną stal i aluminium Komisja Europejska poinformowała o nałożeniu ceł odwetowych przez UE na towary z tego kraju o wartości 26 mld euro. W pierwszej kolejności KE odwiesi cła z czasów pierwszej prezydentury Donalda Trumpa – obejmujące m.in. amerykański alkohol, motocykle Harley-Davidson i jeansy produkowane głównie w rządzonych przez Republikanów lub kluczowych wyborczo stanach – a potem nałoży nowe, np. na wołowinę i cukier.
Trump, podczas spotkania z premierem Irlandii Michealem Martinem w Białym Domu, powiedział w środę, że USA odpowie na odwetowe cła UE .Prezydent USA powtórzył, że 2 kwietnia ma zamiar nałożyć serię dodatkowych ceł, mających wyrównać stawki stosowane przez inne kraje. Mówił też o zamiarze oclenia importu aut.
W czwartek Trump zagroził cłami odwetowymi w wysokości 200 proc. na wyroby alkoholowe z UE w odpowiedzi na wcześniejsze cła odwetowe UE wobec USA.
Inflacja i stopy procentowe w Polsce
Domański odniósł się również do czwartkowej konferencji prasowej szefa NBP Adama Glapińskiego, na której przedstawiono prognozy dotyczące inflacji. Wynika z nich, że inflacja w 2025 r. wyniesie 4,9 proc., w 2026 r. znajdzie się na poziomie 3,4 proc., a w 2027 r. na poziomie 2,5 proc.
- My w ministerstwie finansów oczekujemy, że inflacja na koniec roku będzie bliżej 4 proc. a nie 5 proc., jak oczekują analitycy NBP - powiedział minister w programie "Jeden na Jeden". - To wciąż jest oczywiście wysoko, ale przypomnę, że za zarządów PiS inflacja sięgała 18 proc. - zauważył.
Podczas konferencji Glapiński poinformował, że obecny poziom stóp procentowych NBP nie jest istotną barierą dla rozwoju gospodarki i inwestycji. Mówił, że silny wzrost inflacji przy wysokiej dynamice płac, podwyższona inflacja bazowa, postępujące ożywienie gospodarcze nie dają jakichkolwiek podstaw do obniżek stóp.
Rada Polityki Pieniężnej utrzymała w środę stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego na niezmienionym poziomie. Główna stopa procentowa NBP, stopa referencyjna, nadal wynosi 5,75 proc. RPP ostatni raz dokonała zmiany stóp procentowych w październiku 2023 roku.
- Ja się w krytykę NBP nie mogę wdawać. Jest rzeczą jednoznaczną, że wysokie stopy procentowe szkodzą wzrostowi gospodarczemu, szkodzą możliwości zaciągania kredytów, chociażby na cele mieszkaniowe - skomentował Domański.
Minister o podatku cyfrowym
Minister finansów został również zapytany o ewentualnie wprowadzenie podatku cyfrowego od big-techów w Polsce, nad którym prace zapowiedział w minionym tygodniu minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Zapowiedź wprowadzenia podatku skrytykował przyszły ambasador USA Tom Rose.
- W tej chwili nie prowadzimy prac nad takim podatkiem - przekazał szef resortu finansów.
Dodał też, że "żaden ambasador, żadnego kraju, nawet najbardziej sojuszniczego, nie będzie nam dyktował, jakie podatki wprowadzamy, a jakie podatki likwidujemy" - To są decyzje, które podejmuje polski rząd - podkreślił.
Głos w tej sprawie zabrał w środę premier Donald Tusk mówiąc, że "może te podatki na big techy nałożymy, a może nie".
- Prace nad podatkami w Polsce toczą się w ministerstwie finansów. Natomiast, oczywiście, tak jak powiedział przedwczoraj pan premier Donald Tusk, ministerstwo cyfryzacji może przygotowywać swoje założenia - wyjaśnił Domański.
Jak mówił wcześniej minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, model podatku cyfrowego od przychodów lub zysków big-techów zostanie zaprezentowany w ciągu najbliższych miesięcy, a środki, które zasiliłyby budżet z tytułu nowego podatku miałyby wesprzeć rozwój firm i startupów z sektora cyfrowo-technologicznego oraz media.
Domański wyjaśnił, że intencje ministra Gawkowskiego są, w jego ocenie, podzielane przez bardzo wielu Polaków. - Ja jako minister finansów chcę, aby firmy, które prowadzą działalność gospodarczą w Polsce, płaciły tutaj podatki. Potrzebujemy wpływów do budżetu - powiedział.
- My jesteśmy gotowi oczywiście do rozmowy. W tej chwili wciąż trwają negocjacje w ramach OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju – red.). I gdy te negocjacje się zakończą będziemy gotowy do tego, aby wrócić do dyskusji na temat podatku cyfrowego - dodał.
- Ja jestem za tym, żeby firmy płaciły podatki. W szczególności takie, które osiągają potężne dochody - przekazał szef resortu finansów, odpowiadając na pytanie, czy jest za wprowadzeniem takiej daniny w Polsce.
- Wiele spółek, które są w wyobrażeniu publicznym kojarzone z tym podatkiem, ten podatek płaci, ale nie w Polsce, tylko na przykład w Irlandii, w Holandii. I zdajemy sobie sprawę, że jest to problem. Stąd te negocjacje w ramach OECD - wyjaśnił.
Źródło: TVN24