- Z założenia nie wierzę politykom. Powiem "sprawdzam" w ciągu 100 dni. Jeśli z tych 300 propozycji połowa zostanie wdrożona szybką ścieżką, to będzie to gigantyczny sukces – ocenił w piątek w Radiu ZET prezes InPostu Rafał Brzoska. Przedsiębiorca podkreślił, że nie chce wchodzić do polityki. - Jestem z krwi i kości człowiekiem biznesu, filantropem, myślę niezłym ojcem i niezłym mężem - powiedział Brzoska.
W poniedziałek zespół do spraw deregulacji pod przewodnictwem Rafała Brzoski opublikował pierwsze propozycje zmian prawnych, które mają poprawić funkcjonowanie polskich firm. Wśród nich znalazły się m.in. zwiększenie liczby wydawanych interpretacji ogólnych przez Ministra Finansów, zmiany w wymogach raportowania ESG, ograniczenie nadużyć Urzędów Skarbowych, w tym zmniejszenie liczby sporów podatkowych, niekaranie za niecelowe błędy i pomyłki, ograniczenie stosowania kar w VAT, a także mniej agresywna praktyka egzekucji komorniczej i wykorzystanie potencjał sztucznej inteligencji.
- To karta tytułowa dopiero. Ambicją całego zespołu jest złożenie w ciągu najbliższych 120 dni co najmniej 300 propozycji deregulacyjnych, kompletnych absurdów, które występują w polskim prawie i rzucenie piłki politykom – tak w Radiu ZET Rafał Brzoska komentuje swoje początki przy projekcie deregulacji.
Brzoska o rozmowach z politykami
- Rozmowa z politykami jest trudna. - Z założenia nie wierzę politykom. Powiem "sprawdzam" w ciągu 100 dni. Jeśli z tych 300 propozycji połowa zostanie wdrożona szybką ścieżką, to będzie to gigantyczny sukces – przyznaje przedsiębiorca. Jego zdaniem, jeśli rząd traktuje sprawę na serio, to powinien przyjąć połowę z propozycji Brzoski i jego zespołu.
- Od wielu miesięcy (...) pokazuję, że mamy bardzo trudną sytuację i w Polsce, i w Europie. I wydaje mi się, że przez ostatnie 1,5 roku polski biznes nie miał szansy kreślić swojej wizji rozwoju, bo nikt z biznesem nie rozmawiał. I wydaje mi się, że te krytyczne uwagi sprawiły, że ze strony rządowej pojawił się pomysł "to wrzucimy piłkę na wasze pole gry" - powiedział Brzoska.
Rafał Brzoska podkreśla, że nie zamierza wchodzić do polityki i dodaje: - Jestem z krwi i kości człowiekiem biznesu, filantropem, myślę niezłym ojcem i niezłym mężem.
Brzoska: Europa jest słaba gospodarczo i regulacyjnie
Szef InPostu został poproszony przez premiera Donalda Tuska o przygotowanie propozycji deregulacyjnych w gospodarce. Propozycja padła 10 lutego podczas konferencji prasowej, na której premier przedstawiał program inwestycyjny rządu. - Europa jest słaba gospodarczo i regulacyjnie, jest przeregulowana, jest w najgorszej kondycji od 30 lat. To jeszcze nie przepaść, ale równia pochyła - ocenił Brzoska. Dodał, że Europa musi dokonać zmian, aby nie przegrać w wyścigu, który trwa już między USA a Chinami. - Chciałbym, aby Europa odrobiła lekcję z błędów, jakie popełniła. Koniec z Zielonym Ładem, koniec z przeregulowywaniem Europy - dodał.
Brzoska: nasze prawo podatkowe to kilka tysięcy stron
Brzoska odniósł się także do praktyki dotyczącej implementacji przepisów unijnych. Podkreślił, że większość krajów UE przyjmuje przepisy unijne "jeden do jednego". - Tymczasem w Polsce przy okazji implementacji przepisów unijnych były one nadbudowywane o ok. 80 proc. na etapie tworzenia przepisów, a potem, w konsultacjach społecznych, jeszcze o 50 proc. W efekcie w Holandii przepisy implementowane są 1 do 1, a w Polsce 1 do 2,3 – powiedział szef InPostu. - Jak mamy być konkurencyjni, skoro przepisy podatkowe liczą 5,7 tys. stron, z czego 1,8 tys. dobudowano tylko na przestrzeni ostatnich 5 lat - powiedział. Wyjaśnił, że w pracach zespołu deregulacyjnego bierze już udział kilkaset osób. Jak poinformował, "tylko w tym tygodniu" zgłoszonych zostało 4,5 tys. propozycji deregulacyjnych. - Deregulacja nie jest celem samym w sobie, ale narzędziem do poprawy jakości życia wszystkich obywateli. Zaproponujemy nie tylko zmiany w prawie, ale również rozwiązania poprawiające komfort pracy urzędników - wskazał Brzoska.
Brzoska: nie będę biegał po ministerstwach
- Nie będę biegał po ministerstwach i przekonywał do swoich racji. Po to pokazujemy projekty na stronie internetowej, żeby Polacy mogli je ocenić. To rząd musi uzgodnić konsensus czy dany projekt przeprowadzić -mówił.
Dopytywany o to, co zrobi w razie braku zgody koalicjantów na wprowadzenie jego rozwiązań, Rafał Brzoska odpowiedział: "to nie jest mój problem".
- Zostaliśmy poproszeni jako strona społeczna, która podjęła oddolnie rękawice i zaproponuje dobre rozwiązania i projekty, które mają nas ucywilizować i pójść do przodu – dodaje przedsiębiorca. Brzoska zaznacza, że jego misja kończy się za 4 miesiące. - Umówiłem się z moją rodziną na 120 dni wytężonej pracy, żeby pokazać, że można profesjonalnie postawić zespół, który może zmienić ten kraj na lepsze. Czy politycy sięgną czy będą otwierać popcorn i czekać aż nam się nogi poplączą – nie mamy na to wpływu. Wierzę, że tak nie jest – mówił Rafał Brzoska.
- Umówiliśmy się z premierem na podsumowanie pierwszej fazy projektu w II połowie marca - dodał.
Źródło: PAP, Radio ZET
Źródło zdjęcia głównego: PAP