Czy Polska potrzebuje CPK? "Można to zrobić inaczej"

Piotr Malepszak przyznał, że jest zwolennikiem wybudowania Centralnego Portu Komunikacyjnego. - To jest w mojej ocenie bardzo dobry pomysł na usprawnienie transportu w Polsce, szczególnie tego niedofinansowanego i tracącego konkurencyjność względem samochodowego, czyli kolejowego - mówił.

Jednak zdaniem eksperta CPK nie zostanie oddany do użytku w pierwotnie zakładanym terminie.

- Gdybyśmy chcieli otwierać cokolwiek z elementów CPK w 2027 roku, to już dzisiaj powinny trwać prace na budowie. Nie jest możliwe, aby zrealizować projekt do 2027 roku. Myślę o lotnisku i 530 kilometrach nowych linii kolejowych, jeżeli jesteśmy na etapie studium wykonalności - powiedział.

- Gdybyśmy byli w Chinach, to już byłoby trudne - w Chinach z potencjałem infrastrukturalnym, personalnym, maszynowym, całą wielką machiną infrastrukturalną. U nas trzeba realnie spojrzeć na harmonogramy, realny plan działania. W mojej ocenie pierwsza linia kolejowa w 2035 roku to jest realna data - stwierdził.

Malepszak zwrócił uwagę, że "mamy pewne czynniki, które w ostatnim czasie mocno wpłynęły na sytuację na rynku lotniczym".

- Sam dokument rządowy, który pojawił się w zeszłym roku (..) wskazał, że budowa lotniska nie przyniesie tylu pasażerów, ilu planowano. Jeżeli byśmy rozwijali istniejące lotniska, szczególnie regionalne z lotniskiem w Modlinie, to liczba pasażerów w 2040 roku wyniesie 86 milionów, a gdybyśmy zbudowali CPK ta liczba wyniosłaby 89 milionów - mówił. Zwrócił uwagę, że różnica wyniesie jedynie trzy miliony pasażerów.

Pytany o to, czy nie wydajemy więc za dużo na taki wzrost liczby pasażerów odpowiedział, że "jeżeli tak byśmy podeszli do wniosku z tej analizy, to definitywnie trzeba powiedzieć sobie, że nie warto budować takiej infrastruktury, żeby do systemu dołączyć trzy miliony pasażerów".

- Można to zrobić inaczej, przez rozwój portów regionalnych i analizę rozwoju portów warszawskich. (..) Jeżeli skupilibyśmy się na generalnym planie dla infrastruktury w następnych 10-12 latach, to oprócz CPK, PKP PLK, GDDKiA to mówimy o kwocie 500 miliardów. Warto, żebyśmy przemyśleli decyzje, które będą stały za inwestycjami za 500 miliardów - stwierdził.

- Te inwestycje należy prowadzić tylko należy przemyśleć, które inwestycje należy prowadzić, aby najlepiej dopasować to do potrzeb. Chodzi o to, aby nie przewymiarować w infrastrukturze - ocenił. Malepszak podkreślił, że przemyślałby program drogowy.

- Chcemy budować drogi w wielu miejscach, gdzie maleje populacja, a stopień zmotoryzowania jest największy w Europie. Jednocześnie w tych samych miejscach chcemy modernizować linie kolejowe, często w niewłaściwy sposób, pozostawiając odcinki jednotorowe, infrastrukturę o słabej przepustowości - ocenił.

Zwrócił uwagę, że przy planowaniu inwestycji powinnyśmy zwracać uwagę nie tylko na takie kwestie jak demografia, czy stopień zmotoryzowania, ale również na kwestię zrównoważenia transportu.

- My cały czas w kwestii równoważnia transportu jesteśmy na etapie wielu deklaracji. Mówi się o tym, że powinniśmy przerzucać towary na tory, a liczbę pasażerów do pociągów. Realnie patrząc na słupki i liczby to cały czas rośnie transport drogowy. Transport kolejowy nie może przebić natomiast sufitów, które osiągnął jakiś czas temu - powiedział Malepszak.

Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą a Łodzią, który zintegruje transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W jego ramach na ok. 3 tys. ha ma powstać Port Lotniczy Solidarność, który w pierwszym etapie ma obsługiwać 45 mln pasażerów rocznie. CPK ma być budowany wraz z realizacją niezbędnych połączeń z komponentami sieci kolejowej i drogowej.