Rząd we wtorek zaprezentował założenia projektu ustawy, który przewiduje wprowadzenie limitu ceny prądu dla części odbiorców. Od 1 grudnia do końca 2023 roku maksymalna cena prądu dla podmiotów wrażliwych oraz mikro-, małych i średnich firm ma wynosić 785 złotych za megawatogodzinę (MWh), a dla gospodarstw domowych powyżej określonych wcześniej limitów zużycia zostanie ustalona na 693 zł/MWh. - To nie jest nasze ostatnie słowo - zapowiedział podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
Rada Ministrów we wtorek zapoznała się z informacją o projekcie ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku, przedłożoną przez minister klimatu i środowiska Annę Moskwę.
- Zgodnie z naszą obietnicą przedstawiamy mechanizmy maksymalnej ceny dla podmiotów wrażliwych (...), ale także dla małych i średnich firm do akceptowalnego przez Komisję Europejską, przez Unię Europejską poziomu zużycia w cenie 785 zł za MWh - powiedział premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Jak dodał, propozycja ta "wiąże się ze specjalnym funduszem, wiąże się również ze środkami przekazywanymi ze strony państwa polskiego, budżetu polskiego". - Ale wszystko to właśnie przemyśleliśmy w odpowiedni sposób, po to, aby podmioty wrażliwe, samorządy, małe i średnie firmy mogły ten trudny czas najbliższych 12-15 miesięcy do końca przyszłego roku, przetrwać w jak najlepszym stanie. W szczególności zależy nam na polskich firmach - powiedział szef rządu.
Co z firmami, które zawarły kontrakty?
Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda mówił, że pomoc poprzez stałą cenę (taryfę) jest kierowana "w zasadzie do wszystkich przedsiębiorców". - Mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce, to jest 99 procent wszystkich przedsiębiorców, czyli do 2 milionów 300 tysięcy przedsiębiorców, bez względu na charakter prowadzonej działalności, kierujemy cenę stałą - mówił Buda.
Odnosząc się do poziomu maksymalnej ceny, czyli 785 zł/MWh, wskazywał, że "dzisiaj średnie kontraktowe pojawiały się na poziomie 1300, 1500 zł".
Maksymalna cena prądu w wysokości 785 zł/MWh ma obowiązywać do 80 proc. zużycia. - Problem jest po stronie Komisji Europejskiej, która wskazuje, że tylko do pewnego poziomu - 80 procent zużycia dozwala wprowadzenie taryfy na rzecz mikro-, małych i średnich przedsiębiorców. To jest rzeczywiście problem, bo to nas ogranicza i możemy tę ofertę 785 złotych skierować wyłącznie do 80 procent zużycia, natomiast cały czas liczymy, że Komisja od tego odstąpi. Chcielibyśmy, żeby zagwarantować tę cenę dla całkowitego zużycia - mówił minister rozwoju i technologii.
Buda zwracał uwagę, że "szereg przedsiębiorców zawarło już kontrakty na wyższym poziomie". - Dzisiaj komunikat jest bardzo prosty: ta reguła, ta zasada (maksymalna cena prądu - red.) będzie dotyczyła wszystkich, bez względu na to, czy ten kontrakt już zawarli. Czyli, jeżeli w kontraktach są wartości wyższe, one będą ograniczone od 1 stycznia do tego poziomu (785/MWh - red.) automatycznie, nikt z przedsiębiorców więcej nie zapłaci - zadeklarował szef MRiT. Jak mówiła minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, tak samo ma to wyglądać w przypadku kontraktów podpisywanych przez samorządy.
Dodatkowo - jak zauważyła - podmioty, szczególnie samorządowe informowały o tym, że zdarzały się przetargi, do których nie zgłaszał się żaden podmiot czy dostawca energii. - I tutaj wprowadzamy rozwiązanie sprzedaży rezerwowej. Tej sprzedaży, gdzie energia jest niezbędna na potrzeby np. mieszkańców, wodociągów, czy innych celów użyteczności publicznej - powiedziała szefowa MKiŚ.
Jak dodała, wówczas "ta sprzedaż w sprzedaży rezerwowej będzie również po tej gwarantowanej cenie, bez względu na to, jakie oferty wcześniej były na rynku, czy jakie były we wcześniejszych kontraktach".
Ceny dla gospodarstw domowych
Ze slajdu KPRM wynika, że maksymalna cena za energię dla gospodarstw domowych, wynosić ma 693 zł MWh. Wcześniej na stronach rządowych podano, że limit może wynosić 699 zł za MWh.
W przypadku odbiorców w gospodarstwach domowych ceny nie wyższe niż cena maksymalna obowiązywać będą w odniesieniu do zużycia energii elektrycznej powyżej limitu przyznanego odpowiednio tym odbiorcom zgodnie z przepisami ustawy z dnia 7 października 2022 roku o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej.
Sejm pod koniec września uchwalił ustawę, przewidującą zamrożenie gospodarstwom domowym do pewnego pułapu zużycia cen energii elektrycznej w 2023 roku na poziomie z 2022 roku. Ustawa zakłada, że w przyszłym roku ceny prądu będą zamrożone na poziomie z tego roku do limitu zużycia: 2 MWh rocznie dla gospodarstwa domowego, 2,6 MWh dla gospodarstw domowych z osobami z niepełnosprawnościami i 3 MWh w przypadku rodzin z Kartą Dużej Rodziny oraz rolników.
Przepisy dotyczące maksymalnej ceny mają obowiązywać do końca 2023 roku.
Jak to będzie wyglądało w praktyce?
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa tłumaczyła podczas konferencji prasowej, jak nowy mechanizm ma wyglądać w praktyce.
- Dla odbiorców indywidualnych ta taryfa G jest prosta w identyfikacji, na poziomie taryfikacji ta taryfa zostanie zamrożona, ćwiczenie na poziomie Urzędu Regulacji Energetyki, absolutnie proste w wykonaniu, pewne w zabezpieczeniu odbiorców indywidualnych - wskazała Moskwa.
Jak dodała, dla pozostałych odbiorców, czyli mikro-, małych- i średnich przedsiębiorstw oraz dla niezbędnych zadań własnych samorządów, ta taryfa wyniesie 785 zł/MWh.
Centrum Informacyjne Rządu podało w komunikacie, że cena maksymalna będzie stosowana przez sprzedawców w rozliczeniach z podmiotami użyteczności publicznej i samorządami oraz małymi i średnimi przedsiębiorcami - od 1 grudnia 2022 roku do 31 grudnia 2023 roku - przy czym cena będzie dotyczyła poboru nie większego niż 90 proc. średniego zużycia energii.
- Lista podmiotów, które wspieramy w cieple, w gazie, czyli szkoły, uczelnie, żłóbki, piecza zastępcza, spółdzielnie socjalne i wszystkie inne podmioty, które pracują z osobami wrażliwymi, z osobami niepełnosprawnymi, to również ta obniżona stawka 785 - wymieniła minister, dodając, że będzie jedna rzecz po stronie formalności, "która będzie niezbędna na poziomie każdego z tych podmiotów".
Anna Moskwa poinformowała, że do 30 listopada będą one musiały złożyć oświadczenie. - Do 30 listopada należy złożyć oświadczenie (...) do swojego dostawcy energii, że jest się takim podmiotem, że jest się szkołą, przedszkolem, żłobkiem, szpitalem, przychodnią - podała minister.
Źródło finansowania
Szefowa MKiŚ poinformowała, że "głównym źródłem finansowania tego wsparcia będzie źródło w postaci przychodów wytwórców energii". - Na określonych poziomach, w zależności od źródła, te przychody będą na bieżąco przekazywane do zarządcy rozliczeń, tak żeby te dwa instrumenty mogły się bilansować, oczywiście z uwzględnieniem tych niezbędnych kosztów, które spółki ponoszą i normalnie w swoich budżetach mają - mówiła Moskwa.
Chodzi o m.in. koszt paliwa, koszt ETS-u oraz inne opłaty środowiskowe. - Niezbędne opłaty do wytworzenia energii wynikające z obowiązków ustawowych - wskazała Anna Moskwa. Na liście będą też "uzasadniona marża i dodatek inwestycyjny".
- Nikomu nie zależy, żeby tymi instrumentami spowalniać inwestycje w energetyce, a wręcz przeciwnie, stąd też te inwestycje już rozpoczęte i planowane, jak najbardziej w tym instrumencie będą uwzględniane na poziomie analizy w każdej grupie kapitałowej, ale też w tych spółkach, które nie są w grupach kapitałowych - tłumaczyła szefowa MKiŚ.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock